Faworyt w meczu Japonia - Dania był jeden. Duńczycy od wielu lat prezentują wysoką formę i walczą o najwyższe cele, natomiast Azjaci w ostatnich latach byli dostarczycielami punktów na największych imprezach międzynarodowych.
W sobotę lepiej zaczęli jednak Japończycy, którzy w 5. minucie po bramce Kenyi Kasahary prowadzili 4:3. Kolejne trzy bramki rzucili jednak Duńczycy, którzy złapali rytm i w 18. minucie, gdy trafił Emil Jakobsen, na tablicy wyników widniał już rezultat 9:12.
Gdy wydawało się, że jak to często bywa przy rywalizacji dwóch drużyn o zupełnie innym potencjale po wyrównanym początku i kilkunastu minutach "badania się" obu zespołów faworyt wrzuci piąty bieg, Japończycy zaczęli odrabiać straty. Gdy trafił Naotsugu Demura, w 23. minucie, było już 13:14.
Japończycy do przerwy przegrywali 17:19, trzymali jeszcze kontakt przez kolejnych 10 minut. W końcu jednak faworyt zaczął budować przewagę. Duża w tym zasługa Emila Jakobsena, który rzucił w tym spotkaniu aż 12 bramek. Dania wygrała 34:27 i jako jedyna w Grupie II zapewniła sobie awans do ćwierćfinału. Japończyków czeka już tylko mecz o 5. miejsce w grupie z Bahrajnem.
Japonia - Dania 27:34 (17:19)
Japonia: Sakai (7/20 - 35%), Nakamura (5/25 - 20%) - Agarie 7, Mizumachi 3, Yoshino 3, Sugioka 2, Kasahara 2, Narita 2, S.Tokuda 2, Demura 2, Yoshida 1, R.Tokuda 1, Tamakawa 1, Watanabe 1 oraz Kitazume, Tokano.
Karne: 6/7.
Kary: 10 min. (Kasahara, Mizumachi - po 4 min., Takano 2 min.).
Dania: N.Landin Jacobsen, Moller - Jakobsen 12, Andersson 4, Svan 4, S.H.Jensen 4, Gidsel 3, Mensah Larsen 2, Holm 1, Olsen 1, M.S.Jensen 1, Zachariassen 1, M.Landin Jacobsen 1 oraz H.M.Jensen.
Karne: 5/6.
Kary: 6 min. (S.H.Jensen 6 min. - cz.k.)
Sędziowie: Naczewski, Nikołow (Macedonia Północna).
Czytaj także:
Zbigniew Boniek zapowiedział zemstę
Twitter po meczu Polaków
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Iga Świątek radzi sobie na kwarantannie. "Walka" w hotelowym pokoju