Wicemistrzowie Europy wciąż mają szansę na awans do ćwierćfinału, ale na tyle pogmatwali sprawę, że sami chyba nie do końca wierzą w powodzenie swojej misji. Muszą pokonać mistrzów świata Duńczyków i liczyć, że Argentyńczycy przegrają z Katarczykami.
Porażka 19:23 była szokiem, także dla Lino Cervara. Doświadczony trener od razu po meczu, przed kamerami, ogłosił decyzję o odejściu ze stanowiska po zakończeniu MŚ 2021.
- Biorę na siebie odpowiedzialność, jestem rozczarowany i bardzo zaskoczony. Dziwię się, jak moja drużyna rozegrała decydujący mecz na mundialu, ale jako trener odpowiadam za to. Nie mogę już kontynuować pracy, jestem dumny ze wszystkiego, co zrobiłem, ale nadszedł czas, aby ktoś inny przejął kontrolę. Nie jestem przyzwyczajony do przegrywania takich spotkań. Oczywiście wciąż jest szansa i musimy walczyć, nie zrezygnowałem z pracy podczas MŚ 2021, ale mówię o przyszłości - zapowiedział w rozmowie z RTL.
70-letni Cervar, który zdobył z kadrą złoto olimpijskie i podczas MŚ, po raz kolejny anonsuje odejście. Z posadą miał pożegnać się już w 2018 roku, po rozczarowującym występie w ME na własnych parkietach. Po ME 2020 stwierdził, że zostanie na stanowisku jedynie do igrzysk olimpijskich.
CZYTAJ:
Rombel: Zabrakło nam zimnej krwi
Zagraniczne media doceniły Polaków
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odpalił petardę w meczu o Puchar Maradony. Kapitalny gol!