- Myślałem, że będzie to lepszy zespół, niemniej rywalki solidnie grały kozłem - powiedział na łamach Kuriera Lubelskiego drugi szkoleniowiec mistrzyń Polski, Edward Jankowski. VfL Oldenburg, którego trenerem jest Leszek Krowicki, to młody zespół grający w niemieckiej Bundeslidze, którego największym osiągnięciem jest zwycięstwo w ubiegłorocznym Challenge Cup. - To odmłodzona drużyna i nie ma w niej jakiejś rewelacyjnej zawodniczki. Jedynie bramkarki robiły wrażenie. Są wysokie, jedna ma nawet ponad 190 centymetrów - opisuje niemiecką ekipę Jankowski.
Należy zwrócić uwagę, iż w trakcie sparingów, każdy zespół jest na innym etapie przygotowań. Lublinianki cały plan przygotowań zrealizowały na obozie w Kościerzynie, o czym poświadczył wygrany sparing z Politechniką Koszalińską a także dobrze rozegrane zawody w piłce ręcznej plażowej. Mimo wygranej z niemieckim zespołem z Oldenburga, lublinianki nadal muszą szlifować formę, aby wystrzegać się jakichkolwiek błędów - Przed przerwą mieliśmy aż dwanaście błędów technicznych. W drugiej połowie było lepiej, bo w sumie mecz zakończyliśmy z osiemnastoma błędami. Niemniej do 45. minuty Niemki utrzymywały dwu-trzybramkową przewagę - zdradził drugi trener SPR-u.
W środę lublinianki rozegrają rewanż z niemiecką ekipą, następnie udadzą się na kolejny turniej, tym razem do Piotrkowa Trybunalskiego.