PGNiG Superliga. Koniec kieleckiego maratonu

Zjechali pół Europy i zagrali już 10 meczów. Łomża Vive Kielce wreszcie zakończy maraton lutowych spotkań w PGNiG Superlidze i Lidze Mistrzów.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Łomża Industria Kielce WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Łomża Industria Kielce
Co tu ukrywać - przy końskiej dawce meczów musiało przyjść zmęczenie, co dobitnie pokazało spotkanie Ligi Mistrzów z PSG. Paryżanie rozbili Łomże Vive w pył (37:26), niewiele brakło, by mistrzowie Polski ustanowili swój "rekord" pod względem rozmiaru porażki w europejskiej elicie. Humory poprawiła dopiero wyszarpana wygrana w Segedynie z Pickiem (30:26).

Pomimo wszystko, w Kielcach powinni uznać luty za całkiem udany miesiąc. Wprawdzie Łomża Vive może spaść w swojej grupie na trzecią lokatę (w zależności od wyniku meczu z Flensburgiem), z drugiej strony przynajmniej udało się uniknąć większych problemów zdrowotnych. Nie obyło się bez strat, kontuzję mięśniową leczy Sigvaldi Gudjonsson, ale pękający w szwach terminarz nie zdziesiątkował zupełnie kielczan. A to ważne przed marcowymi spotkaniami fazy play-off Ligi Mistrzów.

Na zakończenie maratonu Łomża Vive musi jeszcze pojechać aż do Szczecina. Pogoń bywa u siebie nieprzewidywalna, na inaugurację poskromiła nawet płocką Wisłę, ale od tego czasu forma Portowców stała się dość nierówna i szybko wrócili do środka tabeli.

ZOBACZ WIDEO: Piłka ręczna. Morawski nie ma wątpliwości. "Żeby być na szczycie trzeba co kilka dni grać mecze z mocnymi rywalami"

Luty nie był też łatwy dla Orlenu Wisły. Nafciarze też dostali szkołę życia od europejskiej federacji, na ich szczęście Metalurg Skopje zgodził się na rozegranie "domowego" meczu w Płocku. Drużyna Xaviera Sabatego miała trochę więcej oddechu w ostatnim tygodniu, wprawdzie w odstępie 72 godzin zagrała dwa razy z Ademar Leon, ale Hiszpan nie musiał aż tak obciążać swoich graczy, bo płocczanie zapewnili już sobie pierwszą lokatę w grupie.

Wisła miała prawo oszczędzać się przed ligowym starciem. Górnik Zabrze - kolokwialnie - nie leżał faworytom. Za kadencji Rastislava Trtika Nafciarze ponieśli nawet porażkę, ale ostatnia potyczka była już całkowicie jednostronna (27:18). Zabrzanie są jednak bardzo nieprzewidywalnie, mają potencjał, by przynajmniej napsuć rywalom krwi.

Górnik Zabrze - Orlen Wisła Płock / 27.02.2021, godz. 13.00
Sandra Spa Pogoń Szczecin - Łomża Vive Kielce / 27.02.2021, godz. 16.00
KPR Gwardia Opole - Chrobry Głogów / 27.02.2021, godz. 19.15

Czy Wisła pokona Górnika?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×