Piłka ręczna. Udany debiut Oktawii Płomińskiej w Biało-Czerwonych barwach

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Oktawia Płomińska
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Oktawia Płomińska

Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych wygrała (24:21) i zremisowała (28:28) z Czeszkami w towarzyskich meczach rozegranych w Wałbrzychu. Swoją szansę debiutu udanie wykorzystała Oktawia Płomińska. - Miałam stres, który dodał mi motywacji - mówi.

Młoda skrzydłowa Piotrcovii Piotrków Trybunalski była jedną z wygranych tego dwumeczu. Z reprezentacją Czech spisywała się naprawdę bardzo dobrze. Zdobyła łącznie dziewięć bramek, z czego sześć w drugim spotkaniu, będąc tego dnia najskuteczniejszą Polką. Sama zainteresowana po drugim spotkaniu nieco tonowała ten zachwyt.

- Czułabym się wygraną, gdyby na tablicy wynik był jedną bramką do przodu. Na pewno jednak bardzo się cieszę ze swojego występu w tym dwumeczu. Dało mi to duże doświadczenie, które mam nadzieję wykorzystam w swojej karierze i będę się coraz bardziej rozwijała - powiedziała w rozmowie dla zprp.pl.

Płomińska przyznała, że debiut w koszulce z orzełkiem na piersi był dla niej wielkim przeżyciem, ale towarzyszyły mu pozytywne emocje. - Miałam ogromny stres, ale cieszę się, że był to taki stres motywacyjny, który tylko dodał mi większej mobilizacji. Jestem z tego powodu bardzo zadowolona - wyznała.

Sporą pomoc i wsparcie miała debiutantka w swoich starszych i bardziej doświadczonych koleżankach. - Bardzo dobrze mi się współpracuje z dziewczynami. Czuję ich pomoc na boisku. Wiem co mam robić, dużo mi podpowiadają, to dla mnie bardzo ważne.

W samych superlatywach o grze Płomińskiej wypowiadała się po drugim meczu jej bardziej doświadczona reprezentacyjna koleżanka Joanna Drabik. - Zagrała bardzo fajne spotkanie. Weszła od pierwszej minuty, bez żadnego stresu, zdobywała bramki. Mogło się wydawać, że jest w tej reprezentacji od dawna. To na pewno bardzo cieszy.

Zobacz także:
Wygrana Polek i łzy Karoliny Kudłacz-Gloc -->
PGNiG Superliga: trener Azotów Puławy trafił do szpitala -->

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat nie próżnuje po zakończeniu kariery. "Jesteśmy w trakcie pisania scenariusza do filmu"

Źródło artykułu: