We Francji mistrzowie Polski zwyciężyli 25:24. Jedna bramka, szczególnie w piłce ręcznej, to jednak żadna przewaga. Kielczanie wygrali i to może dać im dodatkową pewność siebie, ale na komfort związany z przywiezioną z terenu rywala zaliczką, nie mają co liczyć. Wsparciem nie będzie też publiczność. W normalnych warunkach Hala Legionów byłaby z pewnością zapełniona do ostatniego miejsca, a kibice byliby ogromnym atutem żółto-biało-niebieskich.
W takich warunkach z pewnością nie można lekceważyć zespołu z Nantes. Francuzi broni nie składają i zdają sobie sprawę, że odrobienie jednej bramki, to może być kwestia kilku sekund. Można się więc spodziewać, że przyjezdni rzucą się do ataku już od pierwszych minut i będą mocno walczyli, by znaleźć się w najlepszej ósemce w Europie. Kielczanie muszą się strzec, bo szczypiorniści z Nantes niejednokrotnie pokazali, że są niezwykle groźni.
Kirył Łazarow - lider francuskiej ekipy - twierdzi zresztą, że awans do kolejnej fazy rozgrywek jest w zasięgu jego drużyny i to kwestia odpowiedniego nastawienia, ambicji i przede wszystkim wiary we własne możliwości.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Floyd Mayweather Jr ćwiczy, a pieniądze lecą z nieba
- Do przerwy mamy korzystny wynik, ale bardzo niebezpieczny. Przed nami kolejne trudne sześćdziesiąt minut przeciwko niezwykle wymagającemu i doświadczonemu zespołowi - podkreśla Tałant Dujszebajew i dodaje: - Przed rewanżem swoim zawodnikom nie powiem nic nowego. Powtórzę tylko, że to mecz sezonu i jak dotąd stawka nie była jeszcze tak wysoka.
Pierwsze spotkanie nie należało do najpiękniejszych widowisk. Królowała gra obronna, momentami na boisku panował chaos, a gracze obu zespołów mieli problemy z opanowaniem piłki.
- Obie drużyny zrobiły w tym meczu dużo błędów, ale to normalne, gdy stawka jest tak wysoka i gramy w zasadzie o wszystko, na co pracowaliśmy cały sezon. W Nantes obrony obu zespołów były lepsze niż atak. Mecze na tym etapie rozgrywek nie zawsze są bardzo widowiskowe, ale dostarczają dużo emocji. Wszystkim udzielają się emocje, bo każdy chce awansować do kolejnego etapu - wyjaśnia trener mistrzów Polski.
Nad czym więc kielczanie muszą popracować przed rewanżem? - Nantes gra na bardzo dobrym poziomie. Na pewno musimy poprawić efektywność przy sytuacjach jeden na jeden z bramkarzem. Musimy unikać prostych strat, nie dawać im szans na łatwe bramki - mówi skrzydłowy Łomży Vive Kielce, Angel Fernandez Perez.
- Nie chcę za dużo powiedzieć o taktyce, bo wszystko, co najlepsze, chcemy pokazać na boisku. Musimy być skupieni i skoncentrowani, bo w takich meczach decydują detale. Będziemy walczyć o każdą piłkę - dodaje z kolei Alex Dujshebaev i zapewnia:
- Cała drużyna czuje się dobrze przygotowana zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Musimy dać z siebie wszystko, bo wiemy, że to jeden z najważniejszych meczów w sezonie.
Łomża Vive Kielce - HBC Nantes / 7.04.2021, godz. 20:45
Czytaj też:
Spokój Wisły w Opolu