PGNiG Superliga Kobiet. Brakuje już tylko kropki nad "i". To może być dopiero piąty raz w XXI wieku

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: zawodniczki MKS Zagłębia Lubin
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: zawodniczki MKS Zagłębia Lubin

Były zwroty akcji, były emocje, była walka. Ostatecznie po raz trzeci z rzędu "świętą wojnę" w tym sezonie wygrało Zagłębie Lubin (28:25). Po meczu 21. kolejki PGNiG Superligi jest o krok od odebrania mistrzostwa Polski MKS-owi Perle Lublin!

W XXI wieku rozegrano pełnych 20 sezonów rozgrywkowych. Tylko w 4 przypadkach mistrzostwo Polski nie padło łupem MKS-u Perły. Wszystko wskazuje na to, że ten obecny będzie piątym. Po "świętej wojnie" na Dolnym Śląsku Zagłębie powiększyło przewagę nad lubliniankami już do 16 punktów.

Miedziowe na tytuł czekają już 10 długich lat. Po 2 okazałych wygranych nad aktualnym jeszcze mistrzem kraju, to 3. mogło być rozstrzygające. Matematycznie Perła miała szansę, ale mało kto w to już wierzył. Interwencje Moniki Maliczkiewicz po rozpoczęciu spotkania zdawały się jeszcze bardziej to potwierdzać. Tym bardziej, że reprezentantka Polski nie dała się pokonać nawet z linii 7. metra.

Przyjezdnych nie należało przedwcześnie przekreślać. Odkąd stery na ławce przejęła Monika Marzec drużyna z Lublina wygrała 5 kolejnych meczów z rzędu. Gdyby jeszcze tak poprawić skuteczność rzutów, która po kwadransie wynosiła zaledwie 36 procent (przy 70 rywalek). Przerwa na żądanie trenerki gości miała temu zaradzić. Należało to jednak rozpatrywać bardziej życzeniowo. Bo jakże inaczej, gdy podanie po przejęciu nie trafiło do koleżanki, czy też naruszyło się linię pola bramkowego (9:4 w 19. min.).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach

Po akcji w wykonaniu Patricii Machado Matieli ręce same składały się do oklasków. Rozgrywająca dokonała niemożliwego. To trafienie sezonu. Brazylijka minęła obronę, ale ustawiła się tyłem do Weroniki Gawlik. Rzuciła prawą ręką zupełnie nie widząc bramki. W dodatku zmieściła piłkę pod nogami doświadczonej szczypiornistki. W 23. minucie zrobiło się już 13:5! Perła miała poważny problem. Także z Martą Gęgą, która jeszcze w pierwszej połowie była zagrożona czerwoną kartką (z gradacji kar).

Kinga Achruk w przerwie zawodów zapewniła, że pomimo tylko 2 celnych rzutów z drugiej linii, jej zespół poradzi sobie po zmianie stron. Nadzieję mogła dać Natalia Nosek, która w końcu zaczęła być częściej zatrudniana. Dało to pozytywny efekt. Tym bardziej, że lublinianki w końcu znacznie lepiej broniły. Po 39 minutach traciły tylko 2 bramki do gospodyń (18:16). Emocje rosły. Trzeba też przyznać, że sam mecz mógł się podobać.

Tym razem to Zagłębie miało kryzys, który szybko musiało przełamać. Zupełnie sypać zaczęła się gra ofensywna ekipy Bożeny Karkut. Błędy kroków kluczowych rozgrywających to tylko przykład pierwszy z brzegu. W 48. minucie meczu był już remis po 21. Ze skrzydła trafiła Joanna Gadzina. Wtedy odpowiedzialność na siebie wzięła Kinga Grzyb. Jej 8/8 robiło wrażenie. Ale to Karolina Kochaniak "wygrała" lubiniankom mecz. Kapitalnie grała jeden na jeden. Po tym zwycięstwie Zagłębia mistrzostwo Polski zostało właściwie ustalone!

PGNiG Superliga Kobiet, 21. kolejka:

MKS Zagłębie Lubin - MKS Perła Lublin 28:25 (14:9)

Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz - Grzyb 9 (1/1), Górna 2, Drabik 3, Galińska 2, Kochaniak 8 (1/1), Matieli 2, Belmas, Świerżewska 2, Milojević.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min. (Kochaniak - 4 min., Drabik, Matieli - 2 min.).

MKS Perła: Razum, Gawlik 1 - Balsam 3, Szarawaga 2, Gęga 5 (4/4), Królikowska (0/1), Tatar, Nocuń, Anastacio 1, Nosek 3, Gadzina 3, Rosiak 4, Achruk 3 (0/1).
Karne: 4/6.
Kary: 8 min. (Gęga - 4 min., Szarawaga, Gadzina - 2 min.).

Sędziowie: Bąk, Ciesielski (obaj z Zielonej Góry).
Widzów: bez udziału publiczności.

Czytaj także:
--> To może być prawdziwa bomba transferowa w Superlidze
--> Szok w Kielcach po meczu w Lidze Mistrzów

Komentarze (7)
avatar
Grieg
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
PS. Jeśli Kochaniak tak samo odważnie weźmie sprawy w swoje ręce w dwumeczu z Austrią, to może wreszcie doczekamy się pełnowartościowej następczyni Kudi i Achruk w kadrze. 
avatar
Grieg
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@alonso: Może Kinga już po tym sezonie chce zakończyć karierę i selekcjoner uznał, że skoro nie pomoże drużynie na najbliższych MŚ, to już teraz lepiej dać się wykazać zmienniczkom w meczach o Czytaj całość
avatar
VbHb
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Widać było,że Kinga nie miała ochoty rozmawiać o grze w kadrze,a wręcz prawie doprowadziło ją to do łez.Przykry obraz.Niepotrzebnie to w ogóle drążyli.Co do samego meczu,to duży potencjał pokaz Czytaj całość
avatar
Grieg
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Pani Bożena i jej podopieczne mogą już właściwie otwierać szampana, ale mecz trochę ciekawszy od poprzednich, bo wciąż aktualne mistrzynie tym razem powalczyły i poległy dopiero w końcówce, a n Czytaj całość
avatar
alonso
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No cóż. Pomyliłem się. Zagłębie będzie MP! Gratulacje! Dziewczyny naprawdę na to zasłużyły. Kochaniak fantastyczna, wspaniała, rewelacyjna .... itp. itd. Kinga Grzyb chyba coś chciała udowodnić Czytaj całość