Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Gdy podpisywałeś kontrakt w Riihimaeki Cocks byłeś entuzjastą. Jak to wygląda teraz, z perspektywy większości sezonu?
Ignacy Bąk, zawodnik Riihimaeki Cocks: Myślę, że ten entuzjazm dalej jest. W klubie naprawdę wszystko jest na najwyższym poziomie.
Jak wygląda poziom ligi fińskiej w porównaniu do PGNiG Superligi? Czy poza Cocks pozostałe drużyny również by sobie poradziły w Polsce?
Poziom fińskiej jest na pewno słabszy. Poza nami poziom superligowy prezentują jeszcze 2-3 zespoły.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA
W zespole grają zawodnicy z ośmiu państw. Jak wygląda kwestia komunikacji w drużynie oraz atmosfery w szatni?
Z tym czasami jest naprawdę ciężko. W szatni dominują język rosyjski, serbski i angielski. W Zabrzu za czasów trenera Trtika co prawda również był miks językowy, lecz w szatni głównie porozumiewaliśmy się po polsku.
A język fiński jest naprawdę taki trudny?
Na szczęście w Finlandii każda osoba porozumiewa się w języku angielskim i w związku z tym naprawdę załatwienie czegokolwiek jest bardzo proste.
Jak wygląda samo życie w Finlandii? Czy są jakieś kwestie, które należałoby przełożyć na polskie warunki?
Nie spodziewałem się tego, że życie w Finlandii jest aż tak przyjemne. Jedzenie jest bardzo dobre. Kiedy moi znajomi siedzieli na lockdownach, ja mogłem cieszyć się normalnym życiem, typu wyjście do restauracji, do galerii i podróżowaniem. Tutaj nikt nie może ciebie do niczego zmusić, jedynie mogą zarekomendować np. noszenie maseczki, zalecić kwarantannę.
W Polsce Finlandię kojarzymy z sauną, jeziorami i lasami.
Sauna jest po każdym treningu, podobnie jak obowiązkowe wejście do śniegu, nawet kiedy były temperatury sięgające -25 stopni. Przyroda w Finlandii jest naprawdę niesamowita. Dodałbym jeszcze Laponię, która według mnie jest jednym z najbardziej magicznych miejsc na świecie.
Jak długo chcesz zostać w Finlandii? Co dalej, Polska czy kolejne zagraniczne wojaże?
Na razie nie myślę o powrocie do Polski. Dopóki nie jestem jeszcze stary, odpowiada mi życie zagranicą. Ciężko na razie powiedzieć, gdzie będę grał w najbliższej przyszłości, gdyż pojawiła się ciekawa oferta z tym razem cieplejszego kraju. Myślę, że na dniach podejmę decyzję o swojej przyszłości.
Zostałeś powołany jako rezerwowy na zgrupowanie reprezentacji Polski. Liczyłeś na więcej, czy jednak byłeś zadowolony z tego, że nadal trener ma ciebie na oku?
Fajnie, że trener dalej o mnie pamięta. Póki co cieszę się, że w tym roku udało mi się pokazać w europejskich pucharach. Chciałbym dalej się rozwijać, a może jeszcze trafi się okazja do zagrania w reprezentacji?
Podsumowując. Czy polecasz kolegom z Polski spróbowania sił w ligach zagranicznych? Czego można się nauczyć od strony sportowej i życiowej najbardziej wychodząc spoza swojej strefy komfortu?
Jeśli ktoś jest głodny nowych doświadczeń, to jak najbardziej polecam wyjazd zagranicę. W Finlandii na pewno handball jest zupełnie inny niż w Polsce. Biega się zdecydowanie więcej i gra jest mniej siłowa.
Czytaj także:
Poruszające wyznanie reprezentantki Polski
Premier o szczepieniach dla sportowców