PGNiG Superliga Kobiet. Wielkie emocje w Jarosławiu. Piotrcovia prawie dokonała niemożliwego

Materiały prasowe / Przemek Gąbka/MKS Perła Lublin / Na zdjęciu: zawodniczki Eurobudu JKS Jarosław
Materiały prasowe / Przemek Gąbka/MKS Perła Lublin / Na zdjęciu: zawodniczki Eurobudu JKS Jarosław

Na 12 minut przed końcem, Eurobud JKS Jarosław prowadził z Piotrcovią różnicą siedmiu bramek, by w samej końcówce przewaga gospodyń stopniała do jednej bramki! Ostatecznie zawodniczki z Podkarpacia wygrały 34:32

Po ostatnim zwycięstwie Piotrcovii z MKS-em Perłą Lublin mogło się wydawać, że zespół mający wciąż szanse na medale udźwignie rolę faworyta w starciu z przedostatnim w tabeli Eurobud JKS-em Jarosław. Rzeczywiście, do 10. minuty gdy bramkę z karnego rzuciła Małgorzata Trawczyńska, przyjezdne prowadziły 6:4.

Później jednak to drużyna z Jarosławia zaczęła przeważać. Eurobud JKS zaczął wprost hurtowo zdobywać bramki! Po trafieniu Martyny Żukowskiej był remis, a gdy trafiła Walentyna Niesciaruk, drużyna z Podkarpacia wyszła na prowadzenie. Eurobud JKS-owi było wciąż za mało, jarosławianki rzucały bramki z różnych pozycji, wychodząc na trzy minuty przed przerwą na trzybramkowe prowadzenie.

Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 21:16. Po zmianie stron, w ciągu czterech minut dwie jarosławianki zostały odesłane na ławkę kar. Piotrcovia nie zdołała jednak wykorzystać liczebnej przewagi na tyle, by zbliżyć się mocno do rywalek z dołu tabeli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy

Piotrcovia konsekwentnie starała się jednak zmniejszać straty do rywalek. Gdy na 18 minut przed końcem, dwie szybkie bramki rzuciła Aleksandra Oreszczuk, na tablicy wyników widniał rezultat 27:23. Kolejne trzy bramki zdobyły jednak gospodynie, łapiąc przynajmniej w teorii oddech przed ostatnim kwadransem.

Jeszcze w 48. minucie, gdy trafiła Olesia Parandij było 32:25 i jarosławianki zaczęły się mylić! Piotrcovia zaczęła przypominać zespół ze spotkań, które pozwoliły im plasować się w górnej czwórce. Piotrkowianki zaczęły szybko odrabiać straty, a gdy na półtorej minuty przed końcem drugą bramkę z rzędu rzuciła Magdalena Drażyk, było już tylko 33:32!

Reidar Moistad poprosił o czas i wszystko zależało od tego, czy Eurobud JKS Jarosław wróci do gry pod względem psychicznym i mentalnym. Piłkę na skrzydło dostała Julia Pietras, ale została zatrzymana przez Karolinę Sarnecką. Na 48 sekund przed końcową syreną, bramkę z karnego rzuciła Martyna Żukowska, a po chwili piotrkowianki pomyliły się w ofensywie. Piotrcovia wyszła obroną każdy swego, jednak nie zdołały odebrać piłek rywalkom. Eurobud JKS wygrał 34:32 i komplet punktów został w Jarosławiu.

Eurobud JKS Jarosław - MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 34:32 (21:16)

Eurobud JKS: Szczurek, Ciąćka - Zimny 7, Żukowska 7, Parandij 5, Matuszczyk 5, Niesciaruk 5, Pietras 3, Kozimur 2 oraz Strózik, Doniec, Guziewicz, Mikosz.
Karne: 5/6.
Kary: 16 min. (Kozimur 6 min. - cz.k., Żukowska, Pietras - po 4 min., Matuszczyk 2 min.).

MKS Piotrcovia: Sarnecka, Opelt - Drażyk 7, Szynkaruk 6, Więckowska 4, Klonowska 4, Oreszczuk 3, Trawczyńska 2, Płomińska 2, Roszak 2, Zaleśny 1, Kopertowska 1 oraz Abramowicz, Charzyńska.
Karne: 5/6.
Kary: 16 min. (Charzyńska, Więckowska - po 4 min., Drażyk, Klonowska, Płomińska, Roszak - po 2 min.).

Komentarze (0)