PGNiG Superliga. Trudy meczu w Głogowie plusem dla Górnika. "Razem wyszliśmy z bagna"

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Marcin Lijewski
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Marcin Lijewski

Chrobry Głogów przegrał z Górnikiem 27:29. Faworyzowani zabrzanie długo męczyli się na Dolnym Śląsku. - Jesteśmy lepsi o bardzo trudne doświadczenie, gdzie czarne chmury były nad Zabrzem - przyznał Marcin Lijewski.

Spotkanie Chrobrego Głogów z Górnikiem Zabrze dostarczyło olbrzymich emocji. Ostatecznie komplet punktów pojechał do faworytów. - Był to dla nas bardzo ciężki mecz. Na zewnątrz była piękna pogoda, ponad 20 stopni, długa droga, kiepskie jedzenie w hotelu i przygnębiająca ceremonia żegnania zawodników. Do tego było mnóstwo walki i determinacji - zauważył trener Górnika, Marcin Lijewski.

- Wydaje się, że dla kibiców, którzy pierwszy raz od pół roku mogli być na trybunach, to było wspaniałe widowisko. Wielu moich znajomych oglądało ten mecz i była to bardzo dobra promocja piłki ręcznej. Wyszliśmy zwycięsko z tego meczu, a trudne chwile przełamywane wspólnie, zespołowo budują drużynę. Jesteśmy lepsi o bardzo trudne doświadczenie, gdzie czarne chmury były nad Zabrzem, ale razem wyszliśmy z bagna. W sobotę mamy jednak bardzo ważny mecz do wygrania - podkreślił Lijewski odnosząc się do starcia o brązowy medal, które odbędzie się 5 czerwca.

Mimo porażki, głogowianie mogą być zadowoleni z postawy drużyny. - Po pierwsze cieszymy się, że mecz odbył się z publicznością. Bardzo długo na to czekaliśmy, by nas wspierali przez cały mecz. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, którą można ocenić na mocną czwórkę. W drugiej połowie wyszły nasze dolegliwości, urazy. Chłopacy ściskali zęby i grali do końca, a Górnik wykorzystał nasze problemy, wpuszczali zawodników na świeżości. Życzę zabrzanom dalszych sukcesów - stwierdził trener Chrobrego Witalij Nat.

Czytaj także:
Jest decyzja w sprawie MMTS-u
Losy mistrzostwa rozstrzygnięte

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"

Źródło artykułu: