Grał w polskiej lidze. Został zatrzymany za krytykę białoruskiego reżimu

WP SportoweFakty / MICHAŁ DOMNIK / Piłka ręczna
WP SportoweFakty / MICHAŁ DOMNIK / Piłka ręczna

Konstantin Jakowlew, były piłkarz ręczny Azotów Puławy, został zatrzymany za krytykę władz Białorusi. O zdarzeniu poinformowała Białoruska Fundacja Solidarności Sportowej. Na tę chwilę nie wiadomo, gdzie przebywa Jakowlew.

Konstantin Jakowlew znalazł się wśród aktywistów, którzy spotkali się z dziennikarzem Dmytrijem Rutą. W drodze z Baranowycz do Mińska, gdzie Ruto jest osadzony, samochód, jakim poruszał się były szczypiornista, został zatrzymany przez niezidentyfikowanych ludzi i wywieziony w nieznanym kierunku.

Jak informuje Białoruska Fundacja Solidarności Sportowej, przeszukano także jego mieszkanie. Na tę chwilę nie wiadomo, gdzie przebywa były zawodnik, który występował m.in. w drużynie KS Azoty Puławy.

W sierpniu 2020 roku prowadzona przez Jakowlewa drużyna Witiaź Mińsk zawiesiła treningi, co było protestem przeciwko nielegalnym działaniom białoruskich sił bezpieczeństwa.

ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek szczerze o przygotowaniach w Spale. "Odpalamy grilla, gdy nie jesteśmy usatysfakcjonowani z menu"

Drużyna przystąpiła do sezonu pod presją Białoruskiego Związku Piłki Ręcznej. Przed meczem 3. kolejki, na prośbę federacji, w pobliżu hali pojawiły się dodatkowe siły policji. Było to spowodowane plakatem meczu, na którym pojawiły się narodowe symbole Białorusi. Na meczu pojawili się sportowcy ze stowarzyszenia SOS, którzy potępili przemoc ze strony sił bezpieczeństwa.

30 września gracze Witiazi odmówili wyjścia na mecz, protestując przeciwko nielegalnemu zatrzymaniu koszykarki Jeleny Leuczanki. Po tym zdarzeniu klub wykluczono z rozgrywek, drużynę pozbawiono także miejsca do treningów.

Białoruska Fundacja Solidarności Sportowej zażądała natychmiastowego zakończenia wszystkich postępowań administracyjnych i karnych przeciwko sportowcom, a także uwolnienia więźniów politycznych, którzy ich zdaniem są przetrzymywani na podstawie sfingowanych zarzutów.

Czytaj także:
PGNiG Superliga Kobiet nie dla KPR Ruchu Chorzów. "Gdzie jest duch fair play?!"
PGNiG Superliga. Seria transferów na linii Łódź - Piotrków

Komentarze (0)