Środową rywalizację otworzył jeden z dotychczas najbardziej jednostronnych meczów w imprezie. Duńczycy bez najmniejszych problemów pokonali Bahrajn (31:21), który w poprzednich spotkaniach potrafił jednak napsuć krwi Portugalii czy Szwecji. Historia meczu? Do jednej bramki - 5:1, 12:7, 17:11, 25:15. Dziesięć trafień różnicy utrzymało się do końcowej syreny, choć przez chwilę było nawet 28:16.
Duńczycy celują w złoto, więc trener Nikolaj Jacobsen myśli już o kolejnych spotkaniach i we środę dał odpocząć m.in. Niklasowi Landinowi. Cały mecz między słupkami spędził Kevin Moeller z Barcelony. Najwięcej bramek w meczu rzucił zaś skrzydłowy Johan Hansen z TSV Hannover-Burgdorf (6 goli), odciążając nieco błyszczący wcześniej duet Mikkel Hansen - Mathias Gidsel.
Dla Duńczyków to trzecie zwycięstwo i umocnienie się na prowadzeniu Grupy B z kompletem punktów. Bahrajn znajduje się na drugim biegunie, bo wraz z Japończykami zamyka stawkę z pustym kontem. To nie był jednak koniec zmagań w Grupie B. Kolejnych zwycięstw Duńczykom pozazdrościli bowiem Szwedzi, którzy wraz z Portugalczykami wybiegli na parkiet w kolejnym spotkaniu.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentacja Polski rozkręca się w turnieju olimpijskim. "To jest kwestia tego co wydarzyło się w głowach Polaków"
W pierwszej partii ton grze nadawała drużyna z Półwyspu Iberyjskiego. Portugalczycy co rusz odskakiwali rywalom (3:0, 8:6, 13:10), ale Szwedzi za każdym razem wracali jak bumerang i wyrównywali stan meczu. Właśnie przy remisowym rezultacie ekipy schodziły na przerwę (14:14).
Po zmianie stron inicjatywę przejęli Skandynawowie. Gdy w 40. minucie osiągnęli przewagę 22:20, prowadzenia nie oddali już do mety. Portugalczycy mieli co prawda autostradę do remisu, bo 17 sekund przed końcem meczu posiadali piłkę i wzięli czas na żądanie, by zaplanować ostatnią akcję, ale rzut Miguela Martinsa został zablokowany. Aż dziewięć trafień w meczu zdobył Niclas Ekberg.
Poranne gry zakończyło afrykańsko-azjatyckie starcie Egiptu z gospodarzami. Choć wynik (33:29) wskazuje na zacięte widowisko, spotkaniu bliżej było do potyczki Danii z Bahrajnem. Egipcjanie rozpoczęli od szybkiego prowadzenia 3:0, które potem systematycznie powiększali. Do przerwy dystans wyniósł siedem goli (18:11), a po zmianie stron Afrykanie dalej kontrolowali wynik. Choć Japończycy w pewnym momencie zbliżyli się na cztery bramki (20:24, 42 min.), dominacja Egiptu nigdy nie została podważona.
Polskich kibiców cieszyć może świetny występ Rennosuke Tokudy z Grupy Azoty Unii Tarnów. Rozgrywający trafił aż 8 razy w 11 próbach i był najskuteczniejszym graczem w swoim zespole. Jedną bramkę dorzucił także jego klubowy kolega, Shuichi Yoshida. Wśród Egipcjan błyszczeli natomiast Ahmed El-Ahmar (8 bramek) oraz Yahia Omar (7). (TUTAJ możesz przeczytać wywiad z ostatnim z wymienionych. Yahia opowiadał m.in. o rozwoju piłki ręcznej w Egipcie)
W sesji popołudniowej do gry przystąpi Grupa A. Norwegia zagra z Argentyną, Niemcy z Francją, a Hiszpanią z Brazylią.
Dania: N. Landin, Moeller (10/29 - 34%) - M. Landin 2, Jakobsen 1, Saugstrup 2, Moellgaard, Mensah 3, Toft Hansen 3, M. Hansen 5, Olsen 3, J. Hansen 6, Andersson, Holm 2, Gidsel 4
Bahrajn: Mahfoodh (4/17 - 24%), Ali M. (6/22 - 27%) - Eid 1, Ali H. 2, Alsamahiji, Abdulredha 1, Fadhul 3, Ali M. 3, Almaqabi 3, Ali Ali 2, Habib 3, Ahmed 1, Mohamed 1, Alsayyad 1
Szwecja - Portugalia 29:28 (14:14)
Szwecja: Palicka 1 (12/40 - 30%), Aggefors - Carlsbogard 1, Darj 2, Ekberg 9, D. Petterson, Wanne 5, F. Petterson, Claar 1, Pellas, Lagergen 6, Gottfridsson 4, Sunnefeldt, Sandell
Portugalia: H. Gomes (0/5 - 0%.), Capdeville (8/27 - 30%) - Portela 3, Duarte, Ferraz 2, Martins 4, Silva 2, Salina 2,, Borges 4, Branquinho 3, Areia 1, A. Gomes 4, Frade 3, Magalhaes
Egipt: Hendawy, El Tayar (10/39 - 26%) - Yahia 7, Ahmed Mohamed 3, El Masry, Nawar 1, El Wakil 5, Y. El Deraa 2, Kaddah, S. Elderaa 1, El Ahmar 8, Shebib 2, Ali Mohamed 2, Sanad 2
Japonia: Iwashita (8/31 - 26%), Sakai (5/11 - 45%) - Sugioka 1, Kasahara, Baig 1, Narita 1, Tokuda 8, Watanabe 5, Doi 3, Motoki, Yoshino 4, Agarie 4, Mizumachi 1, Yoshida 1
Czytaj także:
Znamy terminarz PGNiG Superligi!