PGNiG Superliga. Sił starczyło tylko na pierwszą połowę. Płocczanie z kolejnym zwycięstwem

Materiały prasowe / Mateusz Słodkowski / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock
Materiały prasowe / Mateusz Słodkowski / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock

Przez pierwsze 25 minut zawodnicy Grupy Azoty Unii Tarnów dość nieoczekiwanie toczyli u siebie wyrównany bój z Orlen Wisłą Płock. Później jednak goście udowodnili swoją wyższość i ostatecznie wygrali 31:24.

We wtorek szczypiorniści Grupy Azoty Unii Tarnów podejmowali zawodników Orlen Wisły Płock. Nie da się ukryć, że to goście byli zdecydowanymi faworytami tego spotkania. Płocczanie wygrali wszystkie trzy swoje dotychczasowe mecze w PGNiG Superlidze Mężczyzn. Z kolei gracze z Małopolski mieli na swoim koncie jedno zwycięstwo i dwie porażki.

Początek spotkania był dość wyrównany. Oba zespoły słabo prezentowały się w ofensywie. Płocczanie wprawdzie dochodzili do czystych pozycji rzutowych, ale pudłowali. W 10. minucie jeszcze było 2:2. Później jednak worek z bramkami się rozwiązał, obie drużyny strzelały się za golem, a wynik wciąż pozostawał na styku.

Działo się tak do około 25. minuty. Później tarnowianie stanęli w ofensywie, nie wykorzystując dogodnych okazji. Przekuli to na swoją korzyść przyjezdni, którzy za sprawą gola Lovro Mihicia na kilkanaście sekund przed końcem pierwszej odsłony wygrywali już 14:10. Jeszcze jednym trafieniem przed gwizdkiem zdołał odpowiedzieć Shuichi Yoshida.

ZOBACZ WIDEO: Łukasz Fabiański żegna się z reprezentacją Polski. Prezes PZPN wskazał ulubioną interwencję bramkarza

Umiejętności na toczenie w miarę wyrównanej walki starczyło jeszcze gospodarzom na pierwsze pięć minut drugiej połowy. Potem dobra defensywa płocczan skutkowała niemocą Unii w ataku. Z kolei przyjezdni nie mieli najmniejszych problemów w ofensywie i po trafieniu Tina Lucina odskoczyli na 19:12. Taką przewagę 7-8 goli utrzymywali bez najmniejszych problemów. Ostatecznie starcie zakończyło się zwycięstwem 31:24 Orlen Wisły Płock.

Najwięcej bramek dla zwycięskiej drużyny, bo aż po 8, zapisali na swoim koncie Abel Serdio oraz Tin Lucin. Z kolei dla gospodarzy 5 bramek rzucił Taras Minocki. Warto zwrócić uwagę na dobrą postawę bramkarza Orlen Wisły Płock Krystiana Witkowskiego, który zanotował aż 38 proc. pozytywnych interwencji, godnie zastępując Adama Morawskiego.

Grupa Azoty Unia Tarnów - Orlen Wisła Płock 24:31 (11:14)

Unia: Liljestrand (3/24 - 13 proc.), Małecki (3/13 - 23 proc.), Minocki 5, Yoshida 4, Sanek 2, Sikora 2, Kniaziew 2, Wojdan 2, Tokuda 2, Kużdeba 2, Buszkow 1, Matsuura 1, Kaźmierczak 1, Wątroba, Dadej

Wisła: Witkowski (15/39 - 38 proc.), Serdio 8, Lucin 8, Daszek 4, Jurecić 3, Mindegia 3, Czapliński 2, Kosorotow 2, Mihić 1, Fernandez

Czytaj więcej:
Kandydat do ME wypadł z gry. Pech reprezentanta Polski
Awaryjny transfer rywala Łomży Vive

Komentarze (10)
avatar
Gość
6.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Maxi 102 i wisla 1947 o czym wy bredzicie. Łomża to hegemon w polskiej lidze i od lat potega Europejskiej piłki ręcznej. Regularny faworyt ligi mistrzow. Wisla gra tylko z ogórkami z Finlandii Czytaj całość
avatar
Gość
6.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Maxi 102 i Wisła 1947 o czym wy bredzicie. Łomża w tej chwili to hegemon w Polsce i potega w Europie. Od lat jeden z faworytów Ligi mistrzów. A wy gracie z jakimiś ogórkami z Finlandii czy inne Czytaj całość
avatar
WISŁA1947
5.10.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Witkowski !!! Będzie z niego kawał bramkarza !!! Poza tym mecz do zapomnienia, Wisła wcale nie zagrała jakoś specjalnie dobrze. Dlaczego Daćko siedzi na ławie?!? 
avatar
Maxi- 102
5.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Kolejny krok Wisły do MP....:) 
avatar
Maxi- 102
5.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz