Grupa Nafciarzy w Lidze Europejskiej jest dość wyrównana, ale na pewno za najgroźniejszego rywala do pierwszej lokaty uchodzi Fuechse. Nie może być inaczej, skoro mowa o czołowym zespole Bundesligi i finaliście poprzedniej edycji rozgrywek. Poprzeczka wyraźnie pójdzie w górę po zwycięskich rywalizacjach z Pfadi Winterthur i Tuluzą.
To będzie zdecydowanie najtrudniejszy sprawdzian dla Orlenu Wisły Płock w tym sezonie. Lisy przegrały zaledwie dwa razy w Bundeslidze i są wiceliderami tabeli. Kilka tygodni temu szeroką kadrę Fuechse poznały Azoty Puławy, które przez 40 minut były w stanie walczyć jak równy z równym, ale nie dysponowały zmiennikami tej klasy co berlińczycy i wyraźnie przegrali w dwumeczu o fazę grupową.
W Płocku zdają sobie sprawę, że spotkanie może zadecydować o pierwszej lokacie w grupie. Trener Sabate w ostatnim meczu ligowym urządził sobie przegląd kadr, rotował składem, a i tak gra Nafciarzy wyglądała nieźle (29:22 z Gwardią). Nie zawodzili strzelcy jak Zoltan Szita, ale także Niko Mindegia, który miał udział przy blisko połowie bramek dla płocczan.
Orlen Wisła Płock - Fuechse Berlin / 16.11.2021, godz. 20.45
ZOBACZ:
To było zaskakujące 30 minut w Kielcach
W Kaliszu było na co popatrzeć
ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!