Reprezentantki Polski przegrały na inaugurację mistrzostw świata z Serbią. - Wynik na pewno nie był taki jaki oczekiwałyśmy. Bardzo chciałyśmy zwycięsko rozpocząć ten turniej, niestety się nie udało. Bardzo tego żałujemy, bo fragmentami gdzieś tam naprawdę potrafiłyśmy stawić czoła Serbkom. W końcówce jednak coś się zacięło - powiedziała Sylwia Matuszczyk w rozmowie z zprp.pl.
- Pierwsza połowa nie po naszej myśli, w drugiej już praktycznie udało nam się dojść rywalki. Jednak gdzieś ciągle ta jedna bramka różnicy była i nie potrafiłyśmy wyrównać wyniku spotkania. Bardzo żałujemy, bo naprawdę walczyłyśmy. Zostawiliśmy kawał serca na parkiecie, ale niestety ten pojedynek nie poszedł po naszej myśli i zwycięsko wyszedł z niego zespół Serbii - dodała Matuszczyk.
Polski zespół jest w przebudowie. - Myślę, że każda dziewczyna, która jest w składzie zasłużyła na to swoją postawą, swoją grą i nie ma tutaj przypadkowych nazwisk, które gdzieś tam są, bo jest miejsce. Naprawdę zebrała się fajna grupa dziewczyn, które bardzo chcą i myślę, że to właśnie będzie nas charakteryzowało - stwierdziła Matuszczyk.
ZOBACZ WIDEO: "Hardkorowe stejki". Burneika dał kulinarny popis
Zawodniczka Eurobud JKS-u Jarosław liczy na to, że w kolejnych meczach gra będzie wyglądała lepiej. - Będzie z pewnością widać na boisku, że wolą walki, takim zaangażowaniem chcemy budować ten zespół. Chcemy, żeby była atmosfera i pokazywać, że ten Orzełek bardzo dużo dla nas znaczy. Będziemy się za niego bić. Ja jestem naprawdę bardzo dumna z każdej dziewczyny, bo dzisiaj każda pokazała, że naprawdę bardzo chcemy. Mimo że przegrałyśmy, to serca nie można nam odmówić - stwierdziła.
Przed Polkami mecz z reprezentacją Rosyjskiej Federacji Piłki Ręcznej. Czy kluczem będzie tu obrona? - Coraz lepiej rozumiemy się miedzy sobą i chcemy, by ta współpraca była jak najlepsza. Chcemy pomagać naszym bramkarkom, które naprawdę mają wysokie umiejętności, aby one miały troszeczkę łatwiejsze zadanie stojąc na bramce. Zgrupowanie w Szczyrku, później tutaj już turniej w Madrycie i pobyt w Walencji przeznaczyłyśmy na to by bardzo przyjrzeć się defensywie i na nią największy kładłyśmy największy nacisk - przyznała Matuszczyk.
Czytaj także:
Interesująco w grupie E
Polki są na siebie złe