15 bramek rzuconych Azotom to jeden z najbardziej wstydliwych dorobków Gwardii w ostatnich latach. Opolanie nie istnieli, obijali bramkarzy i sami niewiele robili, by utrudnić rywalom życie (15:32). Miny były nietęgie, ale porażka przynajmniej wyzwoliła dodatkowe pokłady energii, bo Gwardia niedługo później wygrała po karnych z Górnikiem Zabrze i zgarnęła trzy punkty w Kaliszu.
- Biorąc też pod uwagę naszą sytuację kadrową, grając nierówno, można być ostatecznie zadowolonym z przebiegu rundy i piątej pozycji na koniec roku - przyznaje nam trener Rafał Kuptel.
Niemal tradycyjnie, w jego zespole nie doszło do wielkich zmian i siłą był kolektyw oraz kilkuletnie zgranie większości drużyny. Nie brakowało jednak słabych punktów, po odejściu Szymona Działakiewicza do Gummersbach prawe rozegranie stało się bolączką Gwardii. Ściągnięty z SMS-u Miłosz Bączek nadrabiał stracony czas po poważnej kontuzji kolana, słabszy okres miał doświadczony Przemysław Zadura. - Nie ukrywam, że brakowało nam trochę wsparcia z prawej strony, pod koniec rundy stawiałem nawet na praworęcznych graczy - mówi Kuptel.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające sceny. Nagranie polubiło już ponad milion osób!
Mocno chimeryczni byli też strzelcy z lewej strony. - Paweł Kowalski ma duży potencjał i wierzę, że ustabilizuje się na wysokim poziomie. Wiktor Kawka miał udaną końcówkę, w ostatnich 5-6 meczach spisywał się tak, jak tego oczekiwałem - analizuje były reprezentant Polski.
Z przebiegu całej rundy, najlepsze wrażenie zostawili bramkarze. Adam Malcher na kilka tygodni wypadł z gry z powodu kontuzji kolana, ale wówczas godnie zastąpił go superligowy nowicjusz Jakub Ałaj. Swoje udane epizody miał też nastoletni Mateusz Lellek. - Sprawdza się nasza mieszanka młodości z rutyną. Kuba ma duże możliwości, co pokazywał jesienią. Adam to nadal dużej klasy fachowiec - ocenia Kuptel.
W Gwardii zaczęli już myśleć o nowym sezonie, stąd niedawny transfer wielce utalentowanego prawego rozgrywającego Andrzeja Widomskiego. Od kilku miesięcy mówi się o możliwym powrocie do Opola Antoniego Łangowskiego. Kontrakty wygasają niektórym liderom, jak Maciejowi Zarzyckiemu i Patrykowi Mauerowi.
ZOBACZ:
Francuzki nie do zatrzymania w MŚ
Rywale Polaków przyjadą w mocnym składzie do Gdańska