MŚ 2021. To mógł być skandynawski finał. Co za powrót mistrzyń olimpijskich!

PAP/EPA / Enric Fontcuberta  / Na zdjęciu: radość reprezentacji Francji w piłce ręcznej
PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: radość reprezentacji Francji w piłce ręcznej

Francuzki odmieniły losy meczu z Danią i zagrają o złoto MŚ 2021 piłkarek ręcznych. Les Bleus o triumf zawalczą z Norwegią lub Hiszpanią.

Faworytem pierwszej, półfinałowej rywalizacji były Francuzki, które latem wywalczyły złoto na IO 2020 w Tokio, ale Dunki nie stały wcale na straconej pozycji. Każda z ekip chciała wygrać i początek starcia był nieco nerwowy. Mistrzynie olimpijskie miały problem ze skutecznością, a ich rywalki popełniały błędy własne.

Po pięciu minutach gry na tablicy wyników widniał remis, a oba zespoły miały na swoim koncie tylko po jednej bramce. Potem prowadzenie dała skandynawskiej drużynie Kristina Jorgensen, ale spotkało się to z odpowiedzią Les Bleus. I to był koniec dobrych wieści dla kibiców Trójkolorowych.

Francuzki zaczęły notować stratę za stratą, a Dunki ruszały do błyskawicznych kontrataków i wypracowały sobie niezłą przewagę (2:5 w 11'). Zawodniczki Oliviera Krumbholza złapały wkrótce kontakt po trafieniach Coralie Lassource i Grace Zaadi, ale Dunki wkrótce odbudowały wcześniejsze prowadzenie. Niebawem mogło być jeszcze lepiej, bo na ławkę kar odesłana została szefowa francuskiej defensywy - Beatrice Edwige.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające sceny. Nagranie polubiło już ponad milion osób!

Słynące z bardzo dobrej obrony Francuzki nie ucierpiały, ale też nie potrafiły przełamać przeciwniczek i odwrócić losów meczu. Przed katastrofą ratowała je czujna Laura Glauser, która obroniła między innymi kończący pierwszą połowę rzut karny, wykonywany przez Silje Brøns Petersen.

Po zmianie stron wciąż lepiej radziły sobie Dunki, które pielęgnowały wypracowaną wcześniej przewagę i odpierały napór rozdrażnionych Trójkolorowych. Nie przeszkadzała im nawet dość częsta gra w osłabieniu. Na zniwelowanie strat nie pozwalała mistrzyniom olimpijskim bardzo dobrze dysponowana Althea Reinhardt. Do czasu.

Nawet najlepsza bramkarka wszystkiego nie obroni. Francuzki podkręciły tempo i wyrównały po trafieniu Grace Zaadi (20:20 w 50'). Świetny fragment w bramce zaliczyła Cleopatre Darleux. A później... pięknym za nadobne odpłaciła się golkiperka duńskiej reprezentacji - Sandra Toft, która zaliczyła trzy interwencje z rzędu.

Francuzki wyszły na prowadzenie na dwie minuty przed regulaminowym czasem gry za sprawą Pauletty Foppy (23:22 w 58'). Trener Dunek natychmiast poprosił o czas, żeby ustawić arcyważną akcję, ale wskazówki nie pomogły, bo kapitalną interwencją popisała się po raz kolejny Cleopatre Darleux.

To mógł być skandynawski finał, ponieważ faworytem pary Norwegia - Hiszpania są zawodniczki Thorira Hergeirssona, a tymczasem szczypiornistki Jespera Jensena wypuściły okazję z rąk i zagrają "jedynie" o brąz.

MŚ 2021:

Półfinały:

Francja - Dania 23:22 (10:12)

Francja: Glauser (5/18 - 28 proc.), Darleux (6/15 - 40 proc.) - Nocandy 3, Toublanc 3m Valentini 1, Pineau 3, Lassource 1, Zaadi 3, Sercien Ugolin, Flippes, Kanor, Edwige, Foppa 4, Nze Minko 3, Granier 1.
Karne: 3/4
Kary: 2 min.

Dania: Reinhardt (11/30 - 37 proc.), Toft (4/8 - 50 proc.) - Pedersen 1, Hansen 4, Heimdahl 2, Haugsted 5, Bohme, Tranborg, Jorgensen 2, Jensen 2, Petersen 1, Højlund 3, Fris, Iversen 1, Moller.
Karne: 4/6
Kary: 8 min.

Sędziowie: J. Alvares i I. Bustamante (Hiszpania)

---> Łomża Vive pracuje nad składem. Kolejny zawodnik zostaje
---> Imponująca postawa Polek. Biało-Czerwone z sukcesem pożegnały MŚ 2021 kobiet

Źródło artykułu: