- Już w Chorzowie tydzień temu mogliśmy wygrać. Nasze dziewczyny nie są przygotowane do takiej walki wręcz. Elbląg dysponował lepszymi warunkami fizycznymi i doświadczonymi zawodniczkami. Wykorzystały to. Ale my mieliśmy przewagę techniczną. Już w Chorzowie, przed tygodniem, powiedziałem sędziom, że jak wygrywaliśmy trzema bramkami, to już nie było zapasów tylko wolna amerykanka. W Jezierzycach ze Startem były tylko zapasy, ale dziewczyny odgryzały się, jak mogły, chociaż nie są przygotowane do takiej gry. Udało mi się przekonać zawodniczki, że walczymy o wygraną. Muszą przestać być dziewczynkami do bicia. Miały dużo niewykorzystanych okazji. Słabo broniła Marta Backiel, ale w końcówce zaczęła odbijać piłki - powiedział w wywiadzie dla Głosu Pomorza trener Słupi Słupsk, Adam Federowicz.
Federowicz: Muszą przestać być dziewczynkami do bicia
Niespodzianką zakończyło się spotkanie 25. kolejki kobiecej ekstraklasy. Walczące o utrzymanie piłkarki ręczne Słupi Słupsk pokonały przed własną publicznością Start Elbląg. Było to dopiero trzecie zwycięstwo w sezonie podopiecznych Adama Federowicza.