Przed meczem w Głogowie to KPR Gwardia Opole plasowała się na wyższej pozycji, jednak zawodnicy Chrobrego zagrali na bardzo wysokim poziomie. - Chciałbym pogratulować Chrobremu, bo był lepszym zespołem. Nam do 20. minuty udawało się utrzymywać taki sam poziom sportowy, ale mamy okrojony skład na rozegraniach, gdzie zostali tylko Maciek Zarzycki i Mateusz Murawski, którzy ciągnęli ten wózek - zauważył Rafał Kuptel.
- Mieliśmy też problemy zdrowotne, wielu naszych chłopaków miało COVID i to też się odbija. To nas jednak nie tłumaczy, powinniśmy grać spokojniej i bardziej rozważnie, a tego nam zabrakło. Popełniliśmy 18 błędów, a to jest za dużo - dodał trener opolskiej drużyny.
Opolanie nie zagrali na takim poziomie, do jakiego przyzwyczaili kibiców. - U nas po 20 minutach wyszły nasze kłopoty, przestaliśmy grać w ataku i Rafał Stachera bronił ze wszystkiego, co mieliśmy. Wywiązała się z tego kilkubramkowa przewaga, a my zamiast uspokoić grę, chcieliśmy to odrobić jak najszybciej i straciliśmy trzy razy piłkę w przewadze - przypomniał Maciej Zarzycki.
- Głogowianie dorzucili kilka bramek i traciliśmy ich już sześć. W okrojonym składzie ciężko jest odrabiać straty. Zaczęliśmy przyzwoicie w ataku, rzucaliśmy co mieliśmy, ale w obronie nie graliśmy czego potrafiliśmy. Głogowianie nam odjechali na 10 bramek i powinniśmy zakończyć mecz z podniesioną głową, chcąc wypaść jak najlepiej. Brakowało sił i nie udało się tego zniwelować. Wynik pozostał, jaki pozostał. My będziemy koncentrować się na kolejne mecze i starać się wypaść lepiej - podkreślił Zarzycki.
Czytaj także:
Syn węgierskiej legendy trafi do Płocka?
Gudjonsson chciał wyrzucić telewizor przez okno
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał! "Bramka stadiony świata"