Ważna wygrana Chrobrego w kontekście walki o utrzymanie. Gwardia bezradna w Głogowie

Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: zawodnicy Chrobrego Głogow
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: zawodnicy Chrobrego Głogow

Chrobry Głogów nie dał jakichkolwiek szans Gwardii Opole. Zespół Witalija Nata już po I połowie prowadził różnicą sześciu bramek i po zmianie stron już tylko śrubował wynik spotkania, wygrywając 34:22.

Wtorkowe spotkanie szczególnie ważne było dla głogowian, którzy walczą w dole tabeli i w przypadku zwycięstwa, mieli szansę na minięcie aż trzech rywali. Gwardia jednak również miała o co grać, gdyż mogła zrównać się punktami z czwartym w tabeli Górnikiem Zabrze.

Od początku dobrze spisywali się bramkarze obu drużyn. Zarówno Adam Malcher, jak i Rafał Stachera byli trudnymi rywalami dla graczy ofensywnych. Pierwsze minuty należały do głogowian i gdy niezwykle skuteczny tego dnia Rafał Jamioł rzucił w 6. minucie swoją pierwszą bramkę, było 3:0 dla gospodarzy.

Gwardia jednak nie dawała za wygraną i gdy trafił Patryk Mauer, wyrównała wynik meczu, a po kwadransie gry, kiedy celnie rzucił Jan Klimków, opolanie wyszli na pierwsze prowadzenie w tym meczu - 8:7. Od tego czasu jednak na boisku zaczęli dominować gospodarze, którzy rzucili cztery bramki z rzędu.

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

Przed przerwą głogowianom wychodziło praktycznie wszystko, a kolejne nieudane akcje demotywowały drużynę z Opola. Ostatecznie, po poprzedzonej wzięciem czasu bramce Kacpra Grabowskiego, ekipa Chrobrego wygrała I połowę 18:12. Gwardia żeby odwrócić losy spotkania musiała zacząć odrabiać straty, a po zmianie stron to Paweł Paterek i Rafał Jamioł pokonali Jakuba Ałaja.

Chrobry prowadził już różnicą ośmiu bramek. Za zdobywanie bramek w szeregach Gwardii wziął się Maciej Zarzycki, ale to było za mało. Gwardia nie dała zbliżyć się na mniej niż sześć bramek różnicy. Co więcej, gdy bramkę z dobitki rzucił na 18 minut przed końcem Jakub Orpik, było już 26:17, a na dziesięciobramkowe prowadzenie gospodarze wyszli po rzucie Antona Otrezowa z 7. metra.

Do końca nie było mowy o tym, żeby Gwardia odrobiła straty. Chrobry miał problemy z pokonaniem głogowskich bramkarzy, bo bardzo dobre wejście miał też Anton Derewiankin. Chrobry wygrał 34:22 i dopisał niezwykle ważne punkty do swojego dorobku.

Chrobry Głogów - KPR Gwardia Opole 34:22 (18:12)

Chrobry: Stachera (12/32- 38%), Derewiankin (5/7 - 71%) - Jamioł 7, Otrezow 6, Skiba 4, Klinger 4, Grabowski 3, Paterek 3, Styrcz 2, Orpik 1, Włoskiewicz 1, Kosznik 1, Matuszak 1 oraz Krzywicki, Zdobylak, Warmijak.
Karne: 0/3.
Kary: 6 min. (Warmijak 4 min., Paterek 2 min.).

KPR Gwardia: Malcher (7/23 - 30%), Ałaj (5/21 - 24%) - Zarzycki 7, Sołowiew 3, Klimków 3, Scisłowicz 3, Jankowski 2, Mauer 2, Fabianowicz 1, Morawski 1 oraz Elimienko, Sosna, Stefani, Milewski, Bączek, Kucharzyk.
Karne: 1/3.
Kary: 4 min. (Kucharzyk 4 min.).

Czytaj także: 
Gwardia Opole stawia na młodzież 
Angel Fernandez zmieni klub

Komentarze (0)