Inauguracja sezonu okazała się niezwykle udana dla zespołu z Olkusza, któremu ze względu na brak odpowiedniej hali przyszyło swoje mecze rozgrywać w Chełmku. Olkuszanki w 1. kolejce pewnie pokonały u siebie KSS Kielce 26:17 (11:7). Postawa zawodniczek SPR-u może napawać optymizmem przed kolejnymi meczami w elicie.
Mniej powodów do radości miały po spotkaniu inaugurującym sezon szczypiornistki Ruchu Chorzów. Zawodniczki z Górnego Śląska nie sprostały w Lubinie piłkarkom ręcznym tamtejszego Zagłębia, przegrywając 24:34 (14:19). Wynik ten jest niespodzianką, bowiem oba zespoły dysponują zgoła odmiennym potencjałem.
Szansę na pierwsze punkty w sezonie podopieczne Marcina Księżyka będą miały w niedzielę, kiedy to podejmą we własnej hali beniaminka z Olkusza. Oba zespoły dysponują podobnym potencjałem, jednak działacze chorzowskiego klubu stawiają sobie za cel awans do fazy play-off. Celem zespołu z Olkusza jest natomiast utrzymanie w ekstraklasie.
- Ruch to jest drużyna, która na pewno celuje w trochę inne miejsce niż my. Oni głośno mówią o play-offach. Mają zespół, którego suma meczów w ekstraklasie jeśliby policzyć przewyższa nas trzydziestokrotnie. W naszej drużynie jedynie Dorota Krzymińska jest ograna w ekstraklasie. Ruch to zespół, który na pewno będzie bardzo groźny. Niemniej jednak po wygranej w pierwszym spotkaniu będzie nam teraz łatwiej. Na pewno nie pojedziemy do Chorzowa tanio skóry sprzedać. To jest sport, można wygrać, można przegrać, można zremisować. Mamy respekt przed rywalkami - ocenił szkoleniowiec SPR-u Olkusz, Marek Płatek.
