Polscy piłkarze ręczni niedawno walczyli na mistrzostwach Europy. Biało-Czerwoni awansowali do drugiej rundy, w której nie udało im się wygrać żadnego z pięciu meczów. Kibice od razu zatęsknili za gwiazdami pokroju Sławomira Szmala, Karola Bieleckiego, czy Michała Jureckiego, z którymi w składzie byliśmy w stanie rywalizować z potęgami.
Teraz swoje pięć minut ma młodsze pokolenie. Pojawiła się jednak szansa, że jeden z weteranów wróci do reprezentacji Polski. Sensacyjne słowa padły z ust Michała Jureckiego w programie "Super Zręczni" w Kanale Sportowym.
- Nie ukrywam, że parę miesięcy, czy rok temu w głowie pojawiła mi się myśl, że fajnie byłoby jeszcze zagrać w kadrze. Mam 198 meczów, więc przydałyby się minimum dwa, żeby do dwusetki dobić. Mnie jednak nie jest potrzebne coś takiego, jak mecz pożegnalny - przyznał słynny szczypiornista.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"
Wprawdzie na ustach Jureckiego pojawiał się uśmiech, ale 37-latek nie żartował. Jest gotowy usiąść do rozmów na temat powrotu do kadry.
- Jest chęć, ale trzeba usiąść i przedyskutować to na poważnie. Nie ukrywam, że z chęcią założyłbym jeszcze koszulkę biało-czerwoną - dodał.
Jurecki obecnie jest zawodnikiem Azotów Puławy. W tym sezonie ma na koncie 51 bramek i 115 asyst, a jego zespół aktualnie jest trzeci w PGNiG Superlidze. Wcześniej z reprezentacją Polski zdobywał srebrny i dwa brązowe medale mistrzostw świata.
Szarek: Wjechaliśmy kilka pięter do góry >>
Wielkie zwycięstwo Łomży Vive w Niemczech! >>