Jarosławianki po ostatniej wygranej z ekipą z Kobierzyc chciały pójść za ciosem i zrobić mały krok w stronę podium, ale w niedzielę boleśnie zderzyły się z osłabionym mistrzem Polski (25:36 - przyp. red.). Spotkanie nie układało się im od samego początku.
Własne mury i gorąca atmosfera na trybunach nie pomogły. - Coś nie zagrało. Od początku spotkania popełniałyśmy masę błędów. Teraz na gorąco jest mi trudno stwierdzić, co było powodem takiej naszej niedyspozycji. To był ciężki mecz dla nas - powiedziała Magda Balsam w pomeczowej rozmowie dla klubowych mediów.
- W ogóle nie przypominamy drużyny sprzed tygodnia, kiedy pokonałyśmy kobierzyczanki. Nie wiem, czy jestem w stanie znaleźć pozytywy w naszej grze - dodała w wywiadzie dla TVP Sport, Sylwia Matuszczyk.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewała. Problemy Igi Świątek
Kolejnym przeciwnikiem Eurobudu JKS Jarosław w PGNiG Superlidze Kobiet będzie Suzuki Korona Handball Kielce, która zamyka tabelę. Jeśli zawodniczki Reidara Moistada pokonają niżej notowane rywalki, zrównają się w ligowej stawce z drużyną KPR Gminy Kobierzyce i zachowają duże szanse na brązowy krążek.
- Czeka nas też ciężki dzień, bo w ciągu godziny nie jesteśmy w stanie zapomnieć o takim pojedynku, ale trzeba patrzeć na to, że w środę gramy kolejny mecz i musimy to spotkanie jak najszybciej wymazać - zakończyła Magda Balsam.
---> Nie żyje legenda polskiej piłki ręcznej
---> Powrót Paczkowskiego, fenomenalny Kornecki. Łomża Vive odjechała po przerwie