Znakomita Żaneta Lipok. Młyny Stoisław Koszalin dopięły w końcu swego

EKS Start Elbląg i Młyny Stoisław nadrobiły zaległości ze stycznia. Tym razem szczęście uśmiechnęło do koszalinianek, które dopięły w końcu swego i przerwały w środę serię porażek.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Żaneta Lipok w akcji PAP / Tomasz Waszczuk / Żaneta Lipok w akcji
To dobry dzień dla Młynów Stoisław Koszalin. Po siedmiu porażkach z rzędu przyszło w końcu długo wyczekiwane zwycięstwo. Drużynie Waldemara Szafulskiego i Waldemara Szymańskiego komplet punktów udało się zdobyć w zaległym meczu piętnastej kolejki zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet.

Z początku warunki na parkiecie dyktowały elblążanki, które w ciągu kwadransa wypracowały sobie kilkubramkową przewagę (9:5 w 16'). Gospodynie pojedynku mogły liczyć na swoją golkiperkę - Aleksandrę Hypkę, a w ataku często odpowiedzialność na swoje barki brały wysokie, boczne rozgrywające - Paulina Stapurewicz i Katarzyna Cygan.

Z czasem dystans zaczął topnieć. Pojawiły się błędy techniczne, a Młyny Stoisław zwietrzyły swoją szansę i przystąpiły do odrabiania strat. Świetnie spisywała się w ofensywie Żaneta Lipok, nie zawodziła także doświadczona obrotowa - Hanna Rycharska. Zdeterminowane koszalinianki doprowadziły do wyrównania (10:10 w 23'), ale końcówka pierwszej połowy należała już do miejscowych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalczyk zaskoczyła fanów. Zdobyła szczyt w krótkich spodenkach

Wynik drugiej części spotkania otworzyła Paulina Stapurewicz, na co koszalinianki odpowiedziały serią trafień. Twarda gra w obronie i skuteczna w ataku przełożyły się na cztery bramki z rzędu (14:15 w 35'), jednak radość z pierwszego prowadzenia w meczu nie trwała długo. Trzy minuty później, po rzutach Pauliny Stapurewicz i Katarzyny Cygan, nieznacznie wygrywały już elblążanki.

Niebawem mieliśmy kolejny zwrot akcji i prowadzenie gości (18:19 w 40'). Koszalinianki walczyły o każdą piłkę i nie pozwoliły już miejscowym na odwrócenie losów meczu. Wciąż świetne zawody rozgrywała MVP - Żaneta Lipok. W kluczowych momentach nie zawodziły także Hanna Rycharska i Karolina Mokrzka.

- Ostatnie dni były dla nas trudne, ale dziś wszystko obróciło się na naszą korzyść i na twarzach dziewczyn pojawiła się radość. Przegrywaliśmy już różnicą czterech bramek, ale spróbowaliśmy na nowo ustawić obronę i to poskutkowało. Znaleźliśmy metodę na Start, dzięki czemu mamy zwycięstwo. Zawodniczkom należą się słowa uznania, bo prawie cały czas graliśmy jedną siódemką, ale one dają z siebie wszystko zostawiając serce na boisku - ocenił w rozmowie dla klubowych mediów Waldemar Szymański, trener Młynów Stoisław Koszalin.

EKS Start Elbląg - Młyny Stoisław Koszalin 26:27 (13:11)

EKS: Hypka, Pająk - Cygan 7, Stapurewicz 7, Wołoszyk 4, Kostuch 3, Owczarek 2, Kopańska 1, Dworniczuk 1, Choromańska 1, Peplińska, Głębocka.
Karne: 1/1
Kary: 8 min.

Młyny Stoisław: Zimny, Prudzienica - Lipok 11, Rycharska 6, Zaleśny 3, Żukowska 3, Mokrzka 2, Borysławska 2, Urbaniak, Kurdzielewicz, Somionka.
Karne: 3/3
Kary: 6 min.

---> Nie żyje legenda polskiej piłki ręcznej
---> Powrót Paczkowskiego, fenomenalny Kornecki. Łomża Vive odjechała po przerwie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×