Spacerowy mecz w Puławach. Wyśmienita postawa reprezentanta Polski

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Mateusz Zembrzycki
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Mateusz Zembrzycki

Azoty Puławy łatwo poradziły sobie z Sandrą Spa Pogonią Szczecin (30:19) w meczu kończącym 22. kolejkę spotkań PGNiG Superligi. Drugi z rzędu bardzo udany mecz zagrał bramkarz Azotów i reprezentacji Polski Mateusz Zembrzycki.

Obie ekipy rozpoczęły mecz dosyć niemrawo. Sporo było niecelnych rzutów, czy skutecznych obron. Tempo gry też nie było zbyt forsowne. Pierwsze z tego stanu otrząsnęły się Azoty, które w 10 minucie prowadziły 6:2. Sporo bramek dla puławian padało po szybkich kontrach. Tu oczywiście brylował najlepszy snajper zespołu Andrij Akimienko. Tymczasem ofensywa Sandry Spa Pogoni wyglądała bardzo słabo. Rzuty, albo odbijał puławski blok, albo Mateusz Zembrzycki między słupkami. Dość powiedzieć, że czwartą bramkę zdobyli dopiero w 17. minucie.

Przewaga gospodarzy sięgała siedmiu bramek, co dawało dosyć spokojną kontrolę nad meczem. W Azotach dobrze wyglądała współpraca z obrotowymi. W ostatnich minutach przed przerwą uaktywnił się skrzydłowy szczecinian Dawid Krysiak, który zdobył trzy bramki z rzędu. Mogło to tylko nieco osłodzić gorycz, bo jego drużyna nadal przegrywała wyraźnie. Do przerwy zawodnicy Pogoni trafiali średnio co drugi rzut. Zembrzycki miał skuteczność obron na poziomie 47 procent.

Ekipie ze Szczecina brakowało rzutów z dystansu, a podchodząc bliżej podchodząc z piłką bliżej obrony, byli skutecznie klinczowani przez rywali. W 44. minucie będącego tyłem do bramki, a biegnącego do kontry Krysiaka sfaulował przed polem bramkowym puławski golkiper Wadim Bogdanow. Sędziowie przez kilka minut naradzali się z delegatem ZPRP, po czym pokazali Rosjaninowi czerwony kartonik.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

W drugiej połowie nieźle spisywał się ukraiński golkiper gości Maksym Wiunik. Jego postawa mogła tylko nieco powstrzymać zapędy puławian, bo w 48. minucie ich przewaga sięgnęła dziesięciu bramek.

Goście nie zdobyli w tym spotkaniu nawet dwudziestu bramek. Niejako na usprawiedliwienie szczecinian należy wspomnieć, że do Puław przyjechali z dziesiątką zawodników z pola, w tym tylko z jednym obrotowym Eliaszem Kapelą.

MVP spotkania internauci głosujący za pośrednictwem aplikacji PGNiG Superligi wybrali Zembrzyckiego. Był to drugi z rzędu bardzo dobry mecz reprezentanta Polski.

PGNiG Superliga:

KS Azoty Puławy - Sandra Spa Pogoń Szczecin 30:19 (18:11)
Azoty

: Zembrzycki (12/24 - 50 proc.), Bogdanow (4/9 - 44 proc.) - Akimenko 6/1, Baczko 1, Łangowski 2, Jurecki 1, Przybylski, Rogulski 4, Dawydzik 4, Jarosiewicz 1, Zivković 2, Kowalczyk 3, Fedeńczak 3/2, Burzak 2, Podsiadło 1
Karne: 3/3
Kary: 6 min. (Dawydzik - 4 min., Zivković - 2 min.)
Czerwona kartka: Wadim Bogdanow (44 min., za faul)

Sandra Spa: Arsenić (4/15 - 27 proc.), Wiunik (7/26 - 27 proc.) - Krok 2, Kapela 1, Zalewski 1, Gierak 3/1, Krupa 3, Starcević 1, Jedziniak 1, Wrzesiński, Krysiak 6/2, Polok 1
Karne: 3/6
Kary: 10 min. (Kapela - 6 min., Krupa i Polok - po 2 min.)

Sędziowie: Andrzej Chrzan oraz Michał Janas (Tarnów)
Widzów: 1750

Komentarze (0)