El. ME 2022. Ofensywny koncert w Olicie. Polki wciąż bez porażki

Materiały prasowe / IHF / Women's World Championship Spain 2021 / Na zdjęciu: Kinga Achruk
Materiały prasowe / IHF / Women's World Championship Spain 2021 / Na zdjęciu: Kinga Achruk

Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych z piątym zwycięstwem w eliminacjach do ME 2022. Ekipa Biało-Czerwonych pokonała w środę Litwę i umocniła się na pierwszym miejscu w grupie.

Polki awans na ME 2022 zapewniły sobie już wcześniej, ale nie grały w środę o nic. Do zgarnięcia pozostało jeszcze pierwsze miejsce w stawce, które pozwala na lepsze rozstawienie podczas losowania grup mistrzostw Europy.

Ekipa Biało-Czerwonych grała w Olicie o piąte zwycięstwo w eliminacjach. Wcześniej nasze szczypiornistki pokonały Szwajcarki, uporały się na własnym terenie z Litwą i dostały dwa walkowery za starcia z Rosją, która została wykluczona z rozgrywek.

Reprezentacja Polski podeszła do spotkania jako zdecydowany faworyt rywalizacji. Z początku lepiej radziły sobie na parkiecie gospodynie (3:1 w 3'), ale sytuacja na boisku szybko uległa zmianie. Z mocnym rzutem z dystansu włączyła się Monika Kobylińska, nie brakowało dograń do skrzydeł i obrotowej. Jedyne, co mogło martwić, to straty i wahania formy w pierwszej połowie.

ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie

Po fragmencie wyrównanej walki, tempo podkręciły Polki. Gdy po kontrze trafiła Monika Kobylińska, prowadziliśmy już różnicą czterech bramek (5:9 w 15'), ale radość z wypracowanej zaliczki nie trwała długo. Zaczęła szwankować skuteczność, do tego jeszcze doszła gra w osłabieniu, co odbiło się na rezultacie. Litwinki wyczuły swój moment i do wyrównania doprowadziły w pięć minut. Spotkanie zaczęło się od nowa.

Polki odbudowały się błyskawicznie i zeszły do szatni z komfortową przewagą (15:19 w 30'). Na skrzydłach znakomicie radziły sobie Daria Zawistowska i Aneta Łabuda, która w ostatniej minucie pierwszej połowy zdobyła bramkę przedniej urody.

Po zmianie stron czekaliśmy przede wszystkim na lepszą grę Biało-Czerwonych w defensywie. Liczyliśmy też na podtrzymanie dobrej skuteczności w ataku i tutaj się na pewno nie zawiedliśmy. Wciąż na prawej flance szalała Aneta Łabuda, która regularnie powiększała konto Polek i zachowała przy tym stuprocentową skuteczność (17:26 w 38').

Wykazać się mogły także inne skrzydłowe. Swój moment miała również Dagmara Nocuń (19:31 w 45'), a w ostatnim kwadransie więcej rzutowej odpowiedzialności brały na siebie rozgrywające. Przypomniały o sobie Monika Kobylińska, Natalia Nosek oraz Aleksandra Rosiak.

Nagroda MVP powędrowała do Anety Łabudy. Po stronie rywalek wyróżniona została Roberta Strope.

Kolejny mecz eliminacji do ME 2022 w niedzielę 24 kwietnia o godz. 16:15. Polki zmierzą się w Lubinie ze Szwajcarią.

El. ME 2022:

Litwa - Polska 27:40 (15:19)

Litwa: Zilionyte (4/27 - 15 proc.), Vasiliauskaite (1/18 - 6 proc.) - Strope 19, Kolosove 5, Kniubaite 6, Vaitkute 2, Zilinskaite-Danilova 2, Sadauskaite 1, Lubyte 1, Ruseckaite, Rybakovaite, Lapinskaite, Rimkute, Repeckaite, Navikaite, Burkaite.
Karne: 4/7
Kary: 6 min.

Polska: Zima (2/6 - 33 proc.), Płaczek (7/27 - 26 proc.) - Łabuda 9, Kobylińska 4, Zawistowska 4, Balsam 2, Matuszczyk 2, Achruk 2, Roszak 4, Nosek 3, Kochaniak-Sala 3, Galińska, Rosiak 2, Wołoszyk, Dorsz, Nocuń 5.
Karne: 2/2
Kary: 14 min.

---> Mocny regres Michaela Bieglera. Były trener kadry ma nowy klub
---> Zagraniczny kierunek Polek. Jeden może bardzo zaskakiwać

Komentarze (3)
avatar
Grieg
21.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wczoraj awans przypieczętowały Szwedki (29:23 z Islandkami na wyjeździe). Najciekawiej wciąż w grupie 4 – Czeszki niespodziewanie wygrały 31:30 z już zakwalifikowanymi Francuzkami i wciąż mogą Czytaj całość
avatar
Grieg
20.04.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeśli wciąż obowiązują zasady sprzed kilku lat, to mamy szansę nawet na pierwszy koszyk po przejęciu rozstawienia Rosjanek z ostatnich ME (tam były piąte, ale już wiadomo, że Chorwatki - wtedy Czytaj całość
avatar
Grieg
20.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bramkarki po obu stronach, delikatnie mówiąc, nie wykazały się - Lunde czy Toft w swojej karierze na pewno nieraz wybroniły w meczu więcej rzutów niż cała czwórka razem wzięta. Za to wreszcie d Czytaj całość