Sensacyjne wieści z Białorusi. Ławka żeńskiego zespołu zamiast hitu transferowego?

Getty Images / Luka Stanzl/Pixsell/MB Media / Na zdjęciu: Mikita Waliupow
Getty Images / Luka Stanzl/Pixsell/MB Media / Na zdjęciu: Mikita Waliupow

Po inwazji na Ukrainę rosyjskim i białoruskim graczom będzie trudno opuścić swoje kraje, ale takiego scenariusza chyba nikt się nie spodziewał. Mikitę Waliupowa na Białorusi może zatrzymać... damski zespół.

Portale ze wschodu, w tym szanowany w świecie piłki ręcznej handballfast, cytowały dyrektora klubu Andrieja Zbanoka. Według jego słów, niewykluczone, że Mikita Waliupow zostanie w Brześciu na kolejny sezon w roli... trenera. Niedawno 25-latek objął dowodzenie w żeńskim Berestje Brześć i odniósł nawet premierowe zwycięstwo jako szkoleniowiec. Zawodniczką tego zespołu jest jego partnerka życiowa.

Waliupow to jeden z najlepszych strzelców ostatnich lat w Lidze Mistrzów. W listopadzie białoruski prawoskrzydłowy podpisał kontrakt z Veszprem i latem 2022 roku miał rozpocząć przygotowania z węgierską potęgą.

Od czasu inwazji na Ukrainę EHF zawiesił białoruskie i rosyjskie kluby oraz reprezentacje. Pod znakiem zapytania stoją też transfery tamtejszych graczy na zachód Europy, w tym przeprowadzka Rosjanina Dmitrija Korniewa do Azotów Puławy.

Mieszków niemal na pewno nie przeprowadzi zaplanowanych transferów, Agustin Casado jest już łączony z Melsungen i Veszprem, Lazara Kukicia kusi Dinamo Bukareszt. Dotychczasowy trener Daniel Gordo oficjalnie rozstał się z Mieszkowem i prawdopodobnie przeniesie się na Bliski Wschód.

ZOBACZ:
Koncert Polek w el. ME 2022
Zagraniczne kierunki dla Polek

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!