Gorzowianie gotowi do nowego sezonu

W trakcie ostatnich kilku miesięcy doszło w zespole z Gorzowa Wlkp. do kilku zmian. Ekstraklasa została zamieniona na pierwszą ligę, a podstawowych graczy, którzy odeszli zastąpiono młodymi wychowankami. Czy podobnie jak przed dwoma laty mieszanka młodości i doświadczenia zaowocuje awansem?

Tylko jeden sezon trwała przygoda AZS-u z ekstraklasą. Gorzowianie swoje utrzymanie zaprzepaścili w ostatniej kolejce przegrywając wyjazdowy mecz z Miedzią w Legnicy. W pierwszej lidze będą występować w roli faworyta, jednak jak pokazała historia spadkowiczom nikt nie odpuszcza. - Otrząsnąć się po spadku do I ligi nie jest łatwo. To ciągle gdzieś w nas siedzi. W świecie wszystko się zmienia i podobnie było w naszym klubie. Odeszło kilku wartościowych zawodników, a dziury po nich musiały zostać załatane. Przy naszych skromnych warunkach finansowych zrobiliśmy prawdopodobnie wszystko by zespół jak najlepiej prezentował się w pierwszej lidze. W teorii jesteśmy faworytem, jednak zdajemy sobie sprawę, że przed Gorzowem nikt nie będzie padał na kolana. Punkty trzeba wywalczyć na boisku - powiedział trener Michał Kaniowski.

Już kilka minut po ostatnim gwizdku ubiegłorocznego sezonu, pewne było odejście kilku kluczowych zawodników. Z klubem rozstali się m.in. Jarosław Galus, Krzysztof Szczęsny, Andrzej Wasilek, Włodimir Huzjejew czy Wojciech Klimczak. Straty uzupełnione zostały młodymi gorzowskimi piłkarzami. Mimo ubytków kadrowych trener Kaniowski z optymizmem patrzy na kadrę swojego zespołu.- Wydaje mi się, ze udało się nam utrzymać nasz skład. Nasza drużyna mogła stracić jeszcze więcej. Bardzo liczę na doświadczenie takich zawodników jak Tomasz Jagła, Paweł Kaniowski czy Filip Kliszczyk. Zdajemy sobie sprawę z tego, że odmłodzenie zespołu jest korzystne, lecz nie daje gwarancji na sukces. Możemy się o tym przekonać na każdym szczeblu rozgrywek. Wierze, że doświadczeni gracze pokierują tymi młodymi zawodnikami - dodał Kaniowski.

Gorzowianie przygotowania do nowego sezonu rozpoczęli 20 lipca. W tym okresie trenowali na własnych obiektach, odbyli obóz w Dziwnowie, rozegrali turniej w Wągrowcu oraz zdobyli złoty medal Akademickich Mistrzostw Polski. - Treningi rozpoczęliśmy na dziesięć tygodni przed ligą. Wydaje mi się, że był to wystarczający czas aby dobrze przygotować drużynę. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu w Dziwnowie, gdzie zaoferowano nam komfortowe warunki. W Wągrowcu zaprezentowaliśmy się dobrze, robiąc wszystko co było w naszej mocy. Na AMP nasza drużyna zrobiła to co planowaliśmy. Było by wielkim niesmakiem gdybyśmy nie wygrali tych zawodów. Po powrocie trenowaliśmy już na własnych obiektach, głownie z powodów finansowych - skomentował szkoleniowiec AZS-u.

Na papierze faworytem pierwszoligowych rozgrywek będzie gorzowska ekipa, jednak trener Kaniowski zdaje sobie sprawę, że boisko weryfikuje każde założenia teoretyczne. Kogo najbardziej obawia się szkoleniowiec AZS-u? - Uważam, że mocną ekipą będzie Jurand Ciechanów. Będą mieli bardzo mocną bramkę w postaci Marszałka, mają także już ukształtowany zespół. Spore problemy może sprawić nam drugi zespół Płocka, który nie może awansować, ale może namieszać i odbierać cenne punkty. Każdego przeciwnika trzeba szanować i solidnie przygotować się do każdego pojedynku - powiedział Kaniowski.

Kapitan gorzowskiego zespołu Tomasz Jagła nie wyobraża sobie innego scenariusza jak szybki powrót do ekstraklasy. Doświadczony zawodnik zdaje sobie sprawę z presji jaka ciążyć będzie na drużynie już od pierwszego meczu - Nie po to trenuję piętnaście lat by po spadku kończyć karierę. Mamy jeden cel, awansować. Znamy wszystkich przeciwników, z którymi gramy. Uważam, że nie możemy dopuścić do sytuacji, w której nie zajmiemy pierwszego miejsca. Dla mnie będzie to już raczej kariery. Wiemy także, że w przypadku braku tego awansu będzie bardzo ciężko utrzymać piłkę ręczna w Gorzowie. W tym roku będziemy grali pod presją, dla mnie nie ma to różnicy. Uważam, że ci starsi gracze też nie będą mieli z tym problemów - skomentował Tomasz Jagła.

Gorzowianie już w najbliższą sobotę rozegrają pierwsze spotkanie sezonu 2009/2010. We własnej hali w derbowym pojedynku podejmować będą ekipę z Zielonej Góry. Klub informuje także o cenie biletów, które w tym roku wynosić będą: 10 zł bilet normalny i 5 zł bilet ulgowy.

Kadra zespołu 2009/2010: Łukasz Małyszko, Łukasz Wasilek (bramkarze), Arkadiusz Bosy, Bartosz Janiszewski (obrotowi), Krzysztof Tłoczyński, Mateusz Stupiński, Mateusz Krzyżanowski (lewe skrzydło), Dariusz Śramkiewicz, Jarosław Tomiak, Tomasz Jagła (prawe skrzydło), Wojciech Gumiński, Paweł Kaniowski, Bartosz Ruszkiewicz, Michał Nieradko, Mateusz Wolski, Marcin Skoczylas, Tomasz Rafalski, Filip Kliszczyk (rozegranie).

Trenerzy: Michał Kaniowski (I trener), Marek Kozielski, Dariusz Molski.

Komentarze (0)