Po ostatnich porażkach o rewelacji rundy jesiennej zrobiło się ciszej albo o Piotrkowianinie nie mówiło się już tak ciepło. Problemy kadrowe spowolniły zespół Bartosza Jureckiego i wydawało się, ze głównym celem pozostanie obrona miejsca w czołowej ósemce. Po kiepskich tygodniach Piotrkowianin wrócił jednak na właściwe tory.
W 24. kolejce doszło do przełamania i na nic zdał się niesamowity dzień Antona Derewiankina w bramce Chrobrego. Tak jak w rundzie jesiennej, doszło do bardzo zaciętej końcówki, w której ponownie lepsi piotrkowianie. Bohaterem ostatnich 30 sekund Piotr Jędraszczyk, reprezentant Polski rzucił dwie bramki i zapewnił zwycięstwo 31:29. Drugą z nich do pustej bramki po jednej z niewielu nieudanych prób Pawła Paterka.
Wcześniej rolę lidera pełnił jednak Filip Surosz. Środkowy Piotrkowianina ma to do siebie, że raz na jakiś czas zagra wybitne spotkanie i tak było w starciu z Chrobrym. Surosz rzucił osiem bramek (i wymusił faul w ataku tuż przed końcem), wspierał go wracający po kontuzji uda Jan Stolarski. O wyniku po części zadecydowała seria trafień Piotrkowianina po przerwie i przestój głogowian. Chrobry odżył w ostatnich 20 minutach, gdy niesamowitą passę miał Kacper Grabowski. Lewoskrzydłowy rzucił w tym czasie... aż siedem z ośmiu bramek, w dodatku nie pomylił się ani razu. Ostatnie z jego trafień zapewniło remis 29:29 i zmusiło Bartosza Jureckiego do poproszenia o czas, po którym Jędraszczyk dwa razy trafił do siatki głogowian.
Dzięki zwycięstwu Piotrkowianin zachowuje szansę na czwarte miejsce na koniec sezonu. Do czwartego MMTS-u traci jednak cztery punkty i wydaje się, że zespołowi trenera Jureckiego po serii porażek będzie trudno przeskoczyć szóstą lokatę (która i tak jest znakomitym wynikiem).
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Chrobry Głogów 31:29 (15:16)
Piotrkowianin: Chmurski (5/18 - 28 proc.), Ligarzewski (4/17 - 20 proc.) - Surosz 8, Stolarski 5, Pacześny 3, Mosiołek 3, Swat 3, Matyjasik 2, Jędraszczyk 2, Wawrzyniak 2, Babicz 1, Pożarek 1, Doniecki, Szopa
Chrobry: Derewiankin (16/45 - 36 proc.) - Grabowski 8, Paterek 7/2, Klinger 4, Matuszak 4, Jamioł 2, Orpik 2, Kosznik 1, Styrcz 1, Skiba, Warmijak, Krzywicki, Zdobylak, Tilte
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Żaden Polak nie dokonał tego co Lewandowski. Ten rekord może przetrwać wieczność