W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Piotr Wyszomirski (Górnik Zabrze)
Wydawało się, że nikt nie przebije wejścia Mateusza Lellka w Puławach, ale na koniec 3. serii weteran pokazał, że wciąż trzyma się mocno. Wyszomirski bronił ze skutecznością 44 proc., odbił aż 16 rzutów Piotrkowianina, z czego dużą część z wypracowanych pozycji. Powrót do Superligi po 10 latach wypadł chyba bardziej okazale niż ktokolwiek przewidywał.
Lewoskrzydłowi: Bartłomiej Tomczak (Arged KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski)
Mógł zostać bohaterem Ostrovii (gdyby dowiozła prowadzenie do końca). To właśnie jeden z najstarszych gracz w lidze pierwszy ruszał do kontr i nabijał sobie licznik, a beniaminek odskakiwał MMTS-owi. Po przerwie Tomczak, jak cała Ostrovia, nie wyróżniał się już tak na tle kwidzynian. Zespół dopadł kryzys w każdym elemencie i zwycięstwo padło łupem MMTS-u, ale weteran zakończył mecz z dorobkiem 5/7.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu
Lewy rozgrywający: Robert Kamyszek (MMTS Kwidzyn)
Jeśli po stronie Ostrovii na tytuł bohatera pracował Tomczak, to Kamyszek po prostu nim został (8/13). Pod koniec pierwszej połowy pobudził niemrawy MMTS, w drugiej części harował w obronie i wstrzelił się w ataku. Po jego bramkach kwidzynianie wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca.
Środkowy rozgrywający: Jakub Będzikowski (Torus Wybrzeże Gdańsk)
Konkurencja była całkiem mocna, dobre spotkania zagrali m.in. rozgrywający Chrobrego, ale zaimponowało nam jego wejście w mecz. Będzikowski miał ciąg na bramkę, efektownie finalizował akcje, znajdował kolegów podaniami (choć czasem brakowało im skuteczności), odsyłał rywali na ławkę z karą. Może w statystykach nie wypadł zbyt okazale (4/7), ale szczególnie jego postawa w pierwszej połowie pomogło odnieść trzecie zwycięstwo. Rewelacyjne Wybrzeże ma na koncie komplet punktów.
Prawy rozgrywający: Andrzej Widomski (KPR Gwardia Opole)
Wygląda na to, że powoli powinniśmy przyzwyczajać się do jego obecności w tym gronie. Szybko zapomniał o słabszym meczu z Wybrzeżem, w Puławach zagrał świetną partię i udowodnił, że może błyszczeć nie tylko na tle ligowych średniaków czy drużyn walczących o utrzymanie. Imponował dynamiką, skutecznie wykończył osiem akcji, w tym większość zza dziewiątego meta. Niedawny junior będzie decydować o wynikach Gwardii w tym sezonie.
Prawoskrzydłowy: Marcin Matyjasik (Piotrkowianin Piotrków Trybunalski)
Piotrkowianin nie miał łatwego życia w Zabrzu, bo w bramce Górnika stał kapitalnie dysponowany Piotr Wyszomirski. Drużyna Bartosza Jureckiego zmarnowała mnóstwo świetnych okazji, ale akurat Matyjasik jako jeden z niewielu miał dobrze nastawiony celownik. Były zawodnik Anilany zakończył mecz z sześcioma bramkami.
Obrotowy: Mateusz Jankowski (KPR Gwardia Opole)
Który to już raz Jankowski prowadzi Gwardię do zwycięstwa? Tym razem smakowało szczególnie, bo na terenie Azotów, głównego kandydata do brązowego medalu. Opolanie wciąż są mocno osłabieni, ale radzą sobie w okrojonym składzie. Jankowski to nie tylko filar obrony, w ataku często gubił krycie, rozumie się z rozgrywającymi (szczególnie Markiem Monczką). Z Puław wyjechał z ośmioma bramkami.