PGNiG Superliga Mężczyzn: Transferowe niewypały - część druga

Piotr Adamczak (NMC Powen Zabrze)

Transfer: Zagłębie Lubin ---> NMC Powen Zabrze

Niewypał. Bardzo słaby ruch transferowy zabrzańskiego klubu. W przeciwieństwie do wnoszących coś do gry, lecz niekiedy zawodzących Kuchczyńskiego i Żółtaka, Adamczak nie pokazał nic nadzwyczajnego. 9 bramek w 11 meczach to dorobek wręcz dramatycznie słaby, tym bardziej że sam zawodnik był często pierwszym wyborem trenera Zajączkowskiego. Zdecydowanie słabszy od Sebastiana Rumniaka, po tym jak w klubie pojawił się Mariusz Jurasik, jego szanse na grę spadły do minimum.

Karol Bielecki (Vive Targi Kielce)

Transfer: Rhein-Neckar Löwen ---> Vive Targi Kielce

Zawód. W Kielcach miał odżyć i nawiązać do formy sprzed kilku sezonów. Długo jednak nie było mu to dane, głównie ze względu na niską pozycję w klubowej hierarchii. Bielecki siadał bowiem na szarym końcu ławki rezerwowych, sporadycznie dostawał szansę gry, a niekiedy w ogóle nie pojawiał się na parkiecie. W meczach z ligowymi średniakami zdobywał co prawda średnio po cztery bramki, w Lidze Mistrzów zanotował cztery trafienia łącznie. Uzupełnienie kadry z jednym z najwyższych kontraktów w lidze.

Paweł Ćwikliński (KS Azoty Puławy)

Transfer: Warmia Anders Group Społem Olsztyn ---> KS Azoty Puławy

Zawód. Miał być lekarstwem na wieloletnie problemy puławskiego klubu z obsadą prawego skrzydła. Ćwikliński nie spełnił jednak pokładanych w nim nadziei w stu procentach, zdobywając raptem średnio po dwie bramki w rozgrywkach PGNiG Superligi. W cieniu klubowego kolegi i jednej z gwiazd ligi, Przemysława Krajewskiego. W drugiej części sezonu nawiąże do jego fantastycznych występów?

Jozef Hantak (Czuwaj Przemyśl)

Transfer: HC Gumarny Zubri ---> Czuwaj Przemyśl

Niewypał. Jeden z największych transferowych niewypałów sezonu 2012/13.Większość klubowych kolegów nie zdążyła jeszcze dobrze zapamiętać twarzy słowackiego rozgrywającego, a ten już zmuszony był udać się na przymusowy urlop w związku z kontuzją kolana. Spory pech przemyskiego klubu, bowiem zaoferował kontrakt graczowi, który najprawdopodobniej nie pomoże mu w walce o utrzymanie ligowego bytu.

Radosław Jankowski (SPR Chrobry Głogów)

Transfer: Czuwaj Przemyśl ---> SPR Chrobry Głogów

Zawód. Lider i czołowa strzelba Czuwaju Przemyśl w Głogowie mocno spuścił z tonu. Jankowski, o którego podpis walczyło przed sezonem kilka klubów, w żadnym ze spotkań nie nawiązał do formy prezentowanej w zeszłym sezonie, gdy został wicekrólem strzelców I ligi gr. B. Sam zawodnik, to kolejny dobitny przykład na to, że poziom sportowy prezentowany w Superlidze i na jej zapleczu dzieli przepaść.

Tomasz Klinger (MMTS Kwidzyn)

Transfer: Jurand Ciechanów (wypożyczenie z Orlen Wisły Płock) ---> MMTSKwidzyn

Zawód. Po kapitalnym sezonie w barwach Juranda Ciechanów, przed Tomaszem Klingerem postawiono wysokie wymagania. Po kilkutygodniowych spekulacjach młody rozgrywający trafił do Kwidzyna, gdzie krótko mówiąc, nie pokazał tak dobrej gry jak przed rokiem. 30 bramek w 13 meczach z pewnością nie powala na kolana, a samego Klingera stać zdecydowanie na więcej.

Michał Krawczyk (Piotrkowianin Piotrków Trybunalski)

Transfer: Warmia Anders Społem Group Olsztyn ---> Piotrkowianin PiotrkówTrybunalski

Niewypał. Po fatalnym sezonie zwieńczonym spadkiem na pierwszoligowe parkiety, 25-latek miał odżyć w szukającym wzmocnień beniaminku z Piotrkowa Trybunalskiego. Krawczyk nie został jednak ulubieńcem Krzysztofa Przybylskiego, który z usług rozgrywającego korzystał bardzo rzadko. Wydaje się, że lepsze czasy dla zawodnika nastać mogą wraz z zatrudnieniem Tadeusza Jednoroga. W meczu kończącym pierwszą część sezonu Krawczyk zdobył bowiem sześć bramek, czyli blisko połowę swego całkowitego dorobku.

Arkadiusz Miszka (Piotrkowianin Piotrków Trybunalski)

Transfer: Orlen Wisła Płock ---> Piotrkowianin Piotrków Trybunalski

Zawód. Z płockiego gabinetu lekarskiego na ławkę rezerwowych w Piotrkowie Trybunalskim - taką drogę zaliczył w ciągu kilku miesięcy Arkadiusz Miszka. Wydawało się, że w zespole beniaminka PGNiG Superligi doświadczony skrzydłowy szybko wywalczy miejsce w pierwszym składzie. Wychowanek Pogoni Zabrze został jednak jedynie zmiennikiem Wojciecha Trojanowskiego i ciężko oczekiwać, by w rundzie rewanżowej taki stan rzeczy uległ zmianie.

Ivan Nikcević (Orlen Wisła Płock)

Transfer: BM Cuatro Rayas Valladolid ---> Orlen Wisła Płock

Zawód. Jedyna, niewielka skaza przy wszystkich tegorocznych transferach Orlen Wisły Płock. Nikcević w Polsce kojarzony był głównie z kapitalnymi występami w reprezentacji Serbii, z którą w ostatnim czasie mamy tak wiele negatywnych wspomnień. Spośród ściągniętych do Płocka zawodników, to jego nazwisko budziło największy respekt i wydawało się, że to on wyrośnie na gwiazdę ligi. Serb długo jednak nie potrafił odnaleźć się w nowym otoczeniu, w efekcie czego zawodził. Jak na razie w pełni zasłużenie przegrywa rywalizację z Adamem Wiśniewskim.

Dominik Płócienniczak (SPR Chrobry Głogów)

Transfer: Warmia Anders Społem Group Olsztyn ---> SPR Chrobry Głogów

Zawód. Tak jak i każdy z zawodników występujących w tegorocznych rozgrywkach na środku rozegrania Chrobrego - zawiódł. Głogowianie po świetnym starcie z każdym meczem prezentowali się coraz gorzej i nic dziwnego że w tabeli Superligi plasują się na miejscu barażowym. Płócienniczak długo był dopiero trzecim w kolejce rozgrywającym, w końcówce pierwszej rundy nieznacznie poprawił swój dorobek bramkowy. 27 trafień w 13 meczach to jednak nadal bardzo mało.

Daniel Żółtak (NMC Powen Zabrze

Transfer: bez klubu ---> NMC Powen Zabrze

Zawód. Po byłym obrońcy reprezentacji Polski oczekiwano chyba więcej, niż prezentował ostatnio w Zabrzu. Nieudana przygoda na Białorusi, potem problemy ze znalezieniem klubu - to wszystko odbiło się na formie "Yellowa", który na Górny Śląsk sprowadzony został, by dowodzić defensywą zespołu Bogdana Zajączkowskiego. Po zwolnieniu doświadczonego szkoleniowca odżył tak jak i cały zespół. Początki były jednak bardzo niemrawe.

Opracował: Maciej Wojs

Czytaj również: