W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarka: Monika Maliczkiewicz (KGHM Metraco Zagłębie Lubin) [6]
Tczewski beniaminek to już kolejny zespół, który miał spore problemy z pokonaniem bramkarki KGHM Metraco Zagłębia Lubin. Popularna "Łosiu" zagrała na reprezentacyjnym poziomie, zatrzymując wiele piłek, nawet po stuprocentowych sytuacjach. Jej atutem była równa gra przez pełne 60 minut spotkania. W drugiej połowie nie dała się pokonać przez okres 13 minut.
Lewe skrzydło: Hanna Yashchuk (Pogoń Baltica Szczecin) [1]
Ależ to był występ… nominalnej rozgrywającej Pogoni Baltica Szczecin. Zdaniem wielu obserwatorów, którzy widzieli mecz ze Startem Elbląg, Białorusinka do tej pory marnowała się na swojej pozycji. Dwa mecze, w których wcieliła się w rolę skrzydłowej pokazały, jak znakomicie potrafi przestawić swoją grę i jak uniwersalną jest zawodniczką. Najbardziej zaskoczone jej postawą były elblążanki, którym zaaplikowała sześć bramek.
Lewe rozegranie: Emilia Galińska (KPR Jelenia Góra) [2]
Niewątpliwą bohaterka jeleniogórskiej "siódemki" w starciu z Politechniką Koszalińską. Rozegrała na prawdę kapitalne zawody. W najważniejszych momentach "ciągnęła" grę KPR-u, a w ostatnim kwadransie zdobyła pięć bramek, w tym pieczętujące zwycięstwo trafienie na 32:30.
Środek rozegrania: Dorota Małek (SPR Lublin) [8]
Najlepsza strzelczyni liderek tabeli w pojedynku przeciwko Piotrcovii Piotrków Tryb. Defensywa rywalek nie potrafiła skutecznie powstrzymać jej rzutów z drugiej linii, ani też celnych podań do koleżanek z zespołu. SPR dzięki wygranej przypieczętował pierwsze miejsce w tabeli na koniec rundy zasadniczej.
Prawe rozegranie: Aleksandra Zych (Vistal Łączpol Gdynia) [3]
W spotkaniu z KSS-em Kielce rozgrywająca mistrzyń Polski miała swoje przysłowiowe "pięć minut" w drugiej połowie meczu. W tym czasie wprowadziła istny chaos w szeregi kielczanek, które mogły tylko patrzeć jak mocne rzuty trafiają do bramki Iwony Staś. Gdyniance wystarczył niespełna kwadrans, żeby sześciokrotnie wpisać się na listę strzelców. Gospodynie dzięki aktywnej obronie znalazły w końcu sposób na wyłącznie jej z gry, ale kto wie, czy bramki Zych nie przesądziły o tym, że KSS nie zdołał odrobić strat.
Prawe skrzydło: Katarzyna Sabała (Pogoń Baltica Szczecin) [5]
Skrzydłowa Pogoni Baltica Szczecin zrobiła w ostatnim czasie - i ciągle robi - spore postępy w grze. To ona, mówiąc kolokwialnie, pociągnęła wynik meczu ze Startem Elbląg, gdy rywalki zbliżyły się na jedną bramkę różnicy (9:8 w 19. minucie). Była jedną z najskuteczniejszych szczypiornistek na parkiecie. Walnie przyczyniła się do końcowego sukcesu Pogoni.
Kołowa: Monika Stachowska (Pogoń Baltica Szczecin) [2]
Mecz ze Startem Elbląg pokazał jak bardzo wszechstronną zawodniczką jest kołowa szczecinianek. Nie tylko dobrze radziła sobie na swojej nominalnej pozycji, ale też udanie schodziła na rozegranie i na skrzydło. Zdobyła kilka kluczowych bramek, mających duży wpływ na pokonanie Startu Elbląg.
Ławka rezerwowych:
Bramkarka: Monika Wąż (KPR Ruch Chorzów) [4] Lewe skrzydło: Joanna Gadzina (Olimpia-Beskid Nowy Sącz) [8] Lewe rozegranie: Tatiana Bilenia (Politechnika Koszalińska) [5] Środek rozegrania: Kamila Skrzyniarz (KSS Kielce) [10] Prawe rozegranie: Agnieszka Wolska (Start Elbląg) [5] Prawe skrzydło: Katarzyna Koniuszaniec (Vistal Łączpol Gdynia) [4] Kołowa: Ewa Wilczek (SPR Lublin) [4]
Liczba w nawiasie [] oznacza liczbę wyróżnień w zestawieniu portalu SportoweFakty.pl