W tym artykule dowiesz się o:
[b]Bramkarze:
[/b]Sławomir Szmal - 3,5 - Dziesięć skutecznych interwencji nie wystarczyło, by Polacy pokonali osłabionych przecież Islandczyków. Kasa dwoił się i troił zwłaszcza w pierwszej połowie, potem wraz z coraz gorszą grą linii defensywy jego procent skutecznych interwencji malał. Przy kilku rzutach z drugiej linii mógł się chyba zachować lepiej.
Piotr Wyszomirski - 2 - Na początku drugiej połowy zastąpił na parkiecie Szmala i nie pokazał nic nadzwyczajnego. Raptem dwie interwencje, miał spory problem by wyczuć silne i niekonwencjonalne rzuty rywali. Zmieniony w końcówce po bezbarwnym występie.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
[b]Rozgrywający:
[/b]Karol Bielecki - 4 - W pierwszej połowie pokazał to, z czego znamy go najlepiej - nabieg, wyskok, atomowy rzut i bramka. W ciągu zaledwie 11 minut występu zdobył 3 bramki, do furii doprowadzając broniącego na początku meczu Bjorgvina Pall Gustavssona. Po dwóch pomyłkach zszedł z parkietu i został zastąpiony przez Michała Jureckiego.
Piotr Chrapkowski - 2,5 - W ciągu 8 minut gry w obronie był notorycznie ogrywany czy to przez filigranowego Snorriego Gudjonssona czy potężnego kołowego Kariego Kristiana Kristjanssona. Słaby występ "Chrapka", którego później na środku defensywy zastąpił Mariusz Jurkiewicz.
Bartłomiej Jaszka - 3,5 - Starał się, szarpał, rzucił nawet 3 bramki (w tym jedną przepiękną) i zanotował 4 asysty, ale w końcówce meczu przypalił się z dwoma niepotrzebnymi rzutami. Wcześniej też dwukrotnie bardzo głupio stracił piłkę przy wyprowadzaniu szybkiego ataku.
Michał Jurecki - 5 - Kolejny bardzo dobry mecz "Dzidziusia". Co prawda jego dorobek bramkowy może nie powala na kolana (3 bramki), ale kiedy dołożymy do tego 5 asyst, da to bardzo dobry wynik. W końcówce w pojedynkę starał się przesądzić losy meczu, szkoda jednak że jego koledzy nie wykorzystywali wypracowanych przez Jureckiego sytuacji.
Mariusz Jurkiewicz - 2,5 - Jak na jego standardy - słaby, o ile nie nawet bardzo słaby występ. W piątkowym starciu głównie odsyłany był do gry w obronie, do której po końcowym gwizdku mogliśmy mieć najwięcej uwag. Nie radził sobie ani z Gudjonssonem, ani z Krastjanssonem, ani z Runarem Karasonem, który zdobył decydującą bramkę.
Michał Kubisztal - brak oceny - Pojawił się na parkiecie raptem na 4 minuty i ciężko ocenić jego występ.
Krzysztof Lijewski - 4 - "Lijek" w trakcie całego turnieju nie zszedł poniżej określonego, wysokiego poziomu. Podobnie było w meczu z Islandią, przeciwko której zdobył 4 bramki i dołożył 1 asystę. W obecnej chwili lider drugiej linii biało-czerwonych.
Michał Szyba - 2,5 - Nie licząc jednej bramki pod koniec pierwszej części meczu, Szyba niczym szczególnym nie zapadł nam w pamięć. Znowu trochę bojaźliwy jeśli chodzi o rzut z drugiej linii, przez ponad 20 minut gry tylko dwa razy próbował pokonać bramkarza rywali.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
[b]Skrzydłowi:
[/b]Przemysław Krajewski - 2 - Kolejny raz jesteśmy porządnie zaskoczeni, że spędził na parkiecie aż tyle czasu. Nie dlatego, że nie zasłużył na to, tylko dlatego że po raz kolejny był zupełnie niewidoczny. 20 minut gry, jeden rzut, w dodatku niecelny.
Patryk Kuchczyński - 3,5 - Przeciwnie niż w meczu z Chorwatami - świetny w egzekucji rzutów karnych, słaby pod względem skuteczności z gry. Kuchczyński co prawda zdobył 5 bramek, zostając tym samym najlepszym strzelcem Polaków w spotkaniu, ale słabiej spisywał się w defensywie. Nadal nie wiemy dlaczego w końcówce meczu nie złapał piłki obronionej przez Szmala, tylko pozwolił jej wyjść na aut.
Adam Wiśniewski - 3 - Niby zdobył 4 bramki (i to jedną z nich po rzucie bodaj z 12 metrów), niby starał się i pozostawił na parkiecie sporo sił, ale po raz kolejny w decydujących momentach meczu pudłował. Mecz z Islandią wpisał się jedynie w obraz przeciętnej gry "Gadżeta" podczas duńskiego turnieju.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
[b]Obrotowi:
[/b]Piotr Grabarczyk - 2,5 - Podobnie jak w przypadku grającego z nim na środku obrony Chrapkowskiego, a potem Jurkiewicza - były dobre fragmenty, ale ogólny obraz pozostał co najwyżej przeciętny. Nasza postawa w defensywie pozostawiała w piątek sporo do życzenia, a rządzący nią "Grabar" nie potrafił zastopować rozkręcających się z minuty na minutę rywali.
Bartosz Jurecki - 2 - Tak słabego występu Jureckiego dawno nie widzieliśmy. Długo był odcinany od podań, sam też nie potrafił wypracować sobie dobrej pozycji rzutowej. Kiedy już udało mu się to w samej końcówce, fatalnie spudłował. W cieniu Syprzaka. Kamil Syprzak - 5,5 - To był chyba najlepszy występ Syprzaka w drużynie narodowej. Pewny jeśli chodzi o rzuty, skuteczny, świetnie radził sobie w pojedynkach z silnymi obrońcami reprezentacji Islandii. Najjaśniejsza postać biało-czerwonych w meczu, wybrany MVP naszej drużyny.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
[b]Trener:
[/b]Michael Biegler - 4 - W trakcie meczu szukał różnych rozwiązań mogących odmienić naszą grę. Na początku drugiej połowy starał się wstrząsnąć zespołem dwukrotnie biorąc czas w przeciągu kilku minut. Choć nie przyniosło to zmian w postawie biało-czerwonych, to niemieckiemu selekcjonerowi nie można odmówić starań. Biegler reagował na to co działo się na parkiecie, zmieniał graczy, którzy popełnili kilka błędów w krótkim odstępie czasu. Drużyna po raz kolejny przyzwoicie zagrała w ataku, problemem była jednak skuteczność, na którą Niemiec w trakcie meczu nie miał wpływu.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
[b]Ocena całego zespołu:
[/b]Reprezentacja Polski - 3 - Na własne życzenie przegraliśmy wygrany mecz - tak w skrócie opisać można piątkowe spotkanie z Islandią. Po dobrej pierwszej połowie spotkania biało-czerwoni rozegrali beznadziejną drugą część rywalizacji, nie tylko pozwalając Islandczykom wrócić do gry (a przez większość czasu mieliśmy cztery bramki przewagi), ale dając sobie w końcówce wyrwać zwycięstwo.
Piątkowy mecz po raz kolejny uwidocznił jeden z podstawowych problemów naszej reprezentacji, czyli skuteczność. W ataku, podobnie jak ze Szwecją czy Chorwacją, zagraliśmy dobre zawody, potrafiliśmy zgubić defensywę rywali, wypracować sobie dogodną pozycję rzutową. Problemem była jednak egzekucja. Nasze rzuty w końcówce meczu były przewidywalne, często po prostu siłowe, co pozwoliło islandzkiemu bramkarzowi interweniować bez większego trudu. W kolejnym meczu zrobiliśmy bohatera z golkipera rywali.
Słabo zagraliśmy też w obronie, lecz mimo tego przez większość spotkania dyktowaliśmy warunki gry i mieliśmy przynajmniej jednobramkową przewagę. W kluczowych momentach zabrakło nam jednak chłodnej głowy, co wykorzystali grający przecież bez kilku podstawowych zawodników Islandczycy. Zamiast spokojnego zwycięstwa, pozostał więc niesmak.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.