W tym artykule dowiesz się o:
Nokaut rodem z wagi ciężkiej
Trzydziesta minuta spotkania Hiszpania - Niemcy. Francuscy sędziowie Stevann Pichonot i Laurent Reveret równo z końcową syreną odgwizdują faul dla Hiszpanów. Jako że minął już czas pierwszej połowy, rzut może być wykonany jedynie z miejsca. Piłkę bierze Jorge Maqueda, nie namyśla się długo i celuje... wprost w głowę stojącego w murze Steffena Weinholda. Niemiec pada jak rażony prądem, na parkiecie wywiązuje się szamotanina, a Maqueda umywa ręce. Sędziowie długo się nie namyślają. Czerwona kartka i koniec meczu dla Hiszpana. Na nic zdały się protesty.
Powtórki wykazały, że arbitrzy mieli rację. Maqueda z pełną premedytacją posłał piłkę w twarz rywala. Weinhold chyba czuł się jak po spotkaniu z bokserem wagi ciężkiej, bowiem Hiszpan to chłop na schwał. Gwiazdor Vardaru Skopje już drugiego dnia turnieju wyrósł na antybohatera całych mistrzostw. Manolo Cadenas: Bardzo lubię polską drużynę, więc...
{"id":"","title":"","signature":""}
Źródło: TVP S.A.
Najdroższe skarpetki turnieju
Europejska Federacja Piłki Ręcznej bardzo restrykcyjnie podchodzi do przestrzegania wszystkich zapisów regulaminowych. Na własnej skórze przekonały się o tym cztery reprezentacje. Kary za nieregulaminowy strój sypały się jak z rękawa.
Zaczęło się od Francuzów, którzy zapłacili pięćset euro za brak emblematu EHF Euro na rękawach koszulek oraz kolejne pięćset euro za różnokolorowe skarpetki i długie spodnie termiczne. Podobne represje spotkały Macedończyków, Szwedów i Słoweńców. W pierwszych trzech dniach turnieju europejska federacja na samych karach wzbogaciła się o trzy tysiące euro.
Cudowne rozmnożenie
Niemieccy szczypiorniści tak cieszyli się ze zwycięskiej bramki Kaia Häfnera w końcówce półfinału z Norwegią, że... zapomnieli o zasadach piłki ręcznej. Na parkiecie pojawiło się aż dziewięciu szczypiornistów zza naszej zachodniej granicy. Wpadka Hendrika Pekelera i Simona Ernsta mogła okazać się bardzo kosztowna.
Norwegowie zgłosili protest, mówiło się nawet o groźbie powtórzenia spotkania lub dyskwalifikacji Niemców. Nic takiego nie miało miejsca. Skandynawowie w duchu fair play wycofali skargę. Uznali bowiem, że rozstrzygnięcia powinny zapadać na boisku, a nie przy "zielonym stoliku".
Korek w drodze do strefy mieszanej
Strefa mieszana, tzw. mixed-zone, czyli miejsce, gdzie media mogą porozmawiać z zawodnikami, na kilka minut została opanowana przez VIP-ów. Na mecz Polska - Chorwacja przyjechała bowiem prezydent bałkańskiego państwa, Kolinda Grabar-Kitarović. Czołowe postacie chorwackiej polityki zostały wprowadzone korytarzem, którym dziennikarze docierają do mixed-zone.
Żurnaliście utknęli w korku i mieli problemy z wypełnianiem obowiązków. Na zaistniałą sytuację najbardziej narzekali norwescy dziennikarze. Ich reprezentacja kilka minut wcześniej pokonała Francuzów i awansowała do półfinału EHF Euro 2016. Z problemem poradzono sobie dopiero po kilkunastu minutach.
Opaska, która wywołała emocje
Kapitan reprezentacji Szwecji Tobias Karlsson chciał zagrać na EHF Euro 2016 z tęczową opaską. Akcja Karlssona wywołała burzę. Jego opaska - według artykułu opublikowanego przez "Sportbladet" - miała być odpowiedzią na polską homofobię przejawiającą się zakazem małżeństw homoseksualnych w naszym kraju.
- To nigdy nie miało nic wspólnego z Polską - zapewniał jednak Szwed. - Ta opaska to cicha manifestacja mojej akceptacji dla równości. Zakładałbym ją podczas turnieju także wówczas, gdyby odbywał się on w Szwecji, Francji czy gdziekolwiek indziej. Nie ma ona związku z Polską, ani z Polakami - wyjaśniał doświadczony zawodnik.
Tobias Karlsson na EHF Euro 2016 zagrał jednak bez tęczowej opaski. To efekt decyzji Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej. Opaska kapitana zespołu - jako integralna część stroju meczowego - podczas ME musiała mieć kolor jednolity bądź przedstawiać barwy narodowe konkretnej reprezentacji. Co ciekawe, podczas mistrzostw Europy podobne opaski chcieli założyć także Norweg Bjarte Myrhol oraz Islandczyk Gudjon Valur Sigurdsson.
Szwedzkie rozterki z cheeleaderkami w tle...
Skandynawowie mieli być oburzeni występami cheerleaderek na ME i twierdzić, że przyczyniają się one do uprzedmiotawiania kobiet. W naszym kraju wywołało to spore poruszenie. Swoje zdanie w tej kwestii miał wypowiedzieć Tobias Karlsson, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.
Cheerleaderki odpowiedziały najlepiej, jak tylko można: - W żaden sposób nie czujemy się dyskryminowane, uprzedmiotowione czy w jakikolwiek sposób poniżone. Z własnej nieprzymuszonej woli dopingujemy wszystkie drużyny oraz bawimy się z kibicami, dopingując z całych sił. [color=black]Będziemy się do Szwedów jak najmocniej uśmiechać w czasie meczów i kibicować, tak samo mocno jak innym drużynom.
Nie minęła jeszcze burza medialna, a Tobias Karlsson już wyparł się swoich rzekomych słów. - Nie powiedziałem nic o cheerleaderkach. To nie jest moja opinia. Tak twierdzi szwedzka prasa. Dziennikarze napisali, że nie pozwolili mi grać w opasce, a zezwalają na występy półnagich tancerek. To ich zdanie, nie moje - zaznaczył Karlsson. [/color]
...i inne problemy Skandynawów
O Szwedach było głośno podczas całych mistrzostw. Najpierw komentowano sprawę tęczowej opaski, później występy cheerleaderek aż w końcu Szwedzka Federacja Piłki Ręcznej złożyła oficjalny protest w sprawie terminarza mistrzostw Europy - poinformował "Aftonbladet". Zespół ze Skandynawii między drugim i trzecim meczem fazy zasadniczej miał tylko osiemnaście godzin na odpoczynek.
- To przede wszystkim cholernie irytujące. Zwłaszcza, że będzie to dla nas prawdopodobnie najważniejszy mecz w całym turnieju - komentował trener Szwedów, Ola Lindgren. - Kwestie marketingowe stają się ważniejsze od sportu. Musimy to zaakceptować, choć jako szkoleniowcowi wydaje mi się, że powinno być inaczej.
Ostatecznie Szwedzi w meczu o siódme miejsce zmierzyli się z Polakami. I przegrali.
Duńskie spodenki Przebywająca na EHF Euro 2016 w Polsce reprezentacja Danii złamała polskie prawo, a konkretnie Ustawę z dnia 19 listopada 2009 roku o grach hazardowych. Sprawą zajął się Urząd Celny w Gdańsku.
Ze względu na to, że Duńczycy grali na mistrzostwach odbywających się w naszym kraju i obowiązuje ich polskie prawo, sprawą zajęły się właściwe ograny. - Urząd Celny w Gdańsku podjął czynności, które mają na celu wyjaśnienie kwestii prezentowania treści zabronionych umieszczonych na strojach reprezentacji Danii podczas meczu Dania - Rosja w ramach turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Ręcznej 2016 - powiedział mł. asp. Marcin Daczko, rzecznik prasowy Izby Celnej w Gdyni.
Szerokie wyjaśnienie całego tego problemu dostępne jest TUTAJ.