Więcej pretendentów do tytułu, więcej niewiadomych - podsumowanie fazy zasadniczej PGNiG Superligi Kobiet

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wiele ciekawych wydarzeń miało miejsce w trakcie fazy zasadniczej PGNiG Superligi Kobiet. Najważniejszą zmianą w porównaniu do poprzednich sezonów jest włączenie się do walki o medale kilku nowych drużyn.

1
/ 4

Tąpnięcie w czołówce?

Od kilku sezonów czołówka kobiecej Superligi - poza drobnymi wyjątkami - nie ulegała zasadniczej zmianie. Żelazne trio, czyli MKS Selgros Lublin, Metraco Zagłębie Lubin i Vistal Gdynia przeważnie dzieliły medale mistrzostw Polski miedzy siebie. Sezon 2015/2016 być może zakończy się podobnie, ale wszystko wskazuje jednak na to, że poważnych pretendentów do złota jest więcej.

Liderem rozgrywek jest Pogoń Baltica Szczecin, która funkcjonuje jak sprawnie naoliwiona maszyna i tylko trzy razy podopieczne Adriana Struzika dały się pokonać. Potrafiły również dwukrotnie ograć aktualne mistrzynie! Szczypiornistki z Grodu Gryfa, które przez kilka poprzednich sezonów goniły czołówkę, chyba są już gotowe osiągnąć sam szczyt.

Na tym jednak nie koniec. Wielką formę prezentuje także Start Elbląg, który był absolutną rewelacją pierwszej rundy, a w drugiej zdołał obronić trzecie miejsce. Do tego tradycyjnie dodać należy Metraco Zagłębie Lubin i gdyński Vistal. Spore ambicje ma także Energa AZS Koszalin. Fenomen obecnego sezonu polega na tym, że każda z tych drużyn ma realne szanse wywalczyć medal.

2
/ 4

Pozytywne zaskoczenie: Start Elbląg 

Niewątpliwie pozytywnym zaskoczeniem fazy zasadniczej jest Pogoń Baltica Szczecin, która przełamała hegemonię lubinianek i plasuje się na pierwszym miejscu. Jednak o ile szczecinianki wymieniane były w gronie faworytów, o tyle forma Startu Elbląg była wielką niewiadomą. Zespół przeszedł prawdziwą rewolucję kadrową, ale okazało się, że trener Andrzej Niewrzawa potrafił zbudować zgrany kolektyw.

Trener Andrzej Niewrzawa stworzył w Elblągu zgrany kolektyw, czy na medal?
Trener Andrzej Niewrzawa stworzył w Elblągu zgrany kolektyw, czy na medal?

Czym różni się stary Start od obecnego? Obecny jest nie tylko efektowny, ale przede wszystkim efektywny. Tej cechy od dawna brakowało elblążankom. Pytanie tylko, czy Sylwia Lisewska i jej koleżanki zachowają taki poziom do końca i pokuszą się o podium? Jeśli nawet uda im się uporać z Energą AZS w kolejce będzie czekał prawdopodobnie MKS Selgros Lublin.

- Trzecie miejsce jest bardzo fajne na koniec ligi i gdybym dostał propozycję przed sezonem, że je zajmiemy, to bym się cieszył. Przed nami są tylko bardzo dobre zespoły z Lublina i ze Szczecina - mówi szkoleniowiec Startu.

3
/ 4

Sezon 2015/2016 póki co wygląda tragicznie w wykonaniu szczypiornistek ze stolicy Karkonoszy. Nie chodzi tylko o fakt, że KPR Jelenia Góra jest ostatni w tabeli, ale oto, że wygrał zaledwie dwa mecze. Widoki na pozostanie w elicie są marne, być może uda się jeszcze wyprzedzić kościerskiego beniaminka, ale Olimpia-Beskid Nowy Sącz i Ruch Chorzów mają bardzo dużą przewagę punktową. W dodatku Góralki prezentowały ostatnio iście mistrzowską formę.

Znakomita dyspozycja strzelecka Anny Mączki, to zdecydowanie za mało. Forma utalentowanej rozgrywającej to jeden z niewielu pozytywów jakich można doszukiwać się w zespole KPR-u. Na pewno jednak zespół ten będzie walczył do końca, bo trudno odmówić mu ambicji.

Anna Mączka jest podporą drużny KPR-u Jelenia Góra w ofensywie
Anna Mączka jest podporą drużny KPR-u Jelenia Góra w ofensywie

Z drugiej strony nie wolno pochopnie oceniać jeleniogórzanek, bo trzeba również wziąć pod uwagę sytuację finansową oraz potencjał zawodniczek. Zapewne znalazłyby się zespoły, które miały większe pole do popisu pod tymi względami, a nie do końca spełniły oczekiwania. W pewnym sensie tak jest w przypadku AZS-u Łączpol AWFiS Gdańsk. Mimo, że to beniaminek, posiada w swoich szeregach kilka znakomitych i ogranych w lidze szczypiornistek, doświadczonego i uznanego trenera, a jednak losy awansu gdańszczanek do ósemki ważyły się do ostatniej chwili i duża w tym zasługa Olimpii-Beskid, która poległa w Koszalinie w ostatniej kolejce.

Najlepszy atak i obrona: MKS Selgros Lublin

Jak przystało na obrończynie tytułu, największą siłą zarówno ofensywną jak i defensywną w Superlidze dysponowały podopieczne Sabiny Włodek. Lublinianki zdobyły 661 bramek (śr. 30,1 gola na mecz). Najwięcej z tego dorobku zespół zawdzięcza Marcie Gędze, autorce 99 goli.

Reprezentantka Polski rzucała średnio 4,7 bramki w meczu, co w klasyfikacji generalne dało jej dość odległą dwunastą lokatę. Jednak siłą mistrzyń Polski był przede wszystkim kolektyw, dobra praca całego zespołu. Lublinianki o cztery bramki wyprzedziły Metraco Zagłębie Lubin (557 goli).

Również obrona szczypiornistek z Koziego Grodu okazała się najlepsza. MKS dał sobie rzucić tylko 511 bramek (śr. 23,2 gola na mecz). Dobrze radziły sobie bramkarki, zwłaszcza Weronika Gawlik - czterokrotnie wyróżniana w najlepszej siódemce kolejki przygotowywanej przez nasz portal. Drugie miejsce pod względem skuteczności w obronie przypadło liderowi ze Szczecina (517 straconych bramek).

4
/ 4

Od dawna utarła się zasada, że beniaminek musi zapłacić swoiste "frycowe", kiedy przychodzi mu mierzyć się z bardziej doświadczonymi przeciwnikami. Na pewno szczypiornistki z Gdańska i Kościerzyny również doświadczyły tego w bieżących rozgrywkach, ale ich losy potoczyły się zgoła inaczej.

Podopieczne Jerzego Cieplińskiego mają większe powody do zadowolenia, bo chociaż ich pozycja mogła być znacznie lepsza, to finalnie znalazły się w najlepszej ósemce i przynajmniej nie muszą martwić się o pozostanie w elicie. Mieszanka młodości z doświadczeniem wystarczyła w tym wypadku, aby zrealizować plan minimum, a co będzie dalej czas pokaże.

Zdecydowanie gorszy sezon mają za sobą zawodniczki z Kościerzyny. Było w ich wykonaniu kilka dobrych występów, ale doznały też 19 porażek. UKS zdołał wyprzedzić tylko jeleniogórski KPR i czeka go ciężka walka o utrzymanie. Dwa oczka przewagi niczego nie gwarantują, a w meczu 21. kolejki to KPR okazał się zdecydowanie lepszy. Na pewno na plus trzeba natomiast odnotować dobrą grę Adrianny Górnej, która znajduje się w czołówce najlepszych snajperek.

Tytuł królowej strzelczyń absolutnie nie jest jeszcze rozstrzygnięty, ma na niego szansę kilka zawodniczek. Obecnie na podium znajdują się Chorwatka Zana Marić z Metraco Zagłębia Lubin, młoda i utalentowana Monika Kobylińska z Vistalu Gdynia oraz reprezentacyjna skrzydłowa Energi AZS-u Koszalin, Katarzyna Kołodziejska.

Wszystkie te zawodniczki miała ogromny wkład w grę swoich zespołów. Dwie pierwsze walczą też o tytuł najlepszej prawej rozgrywającej, z kolei Kołodziejska póki co nie ma sobie równych na prawym skrzydle. Atutem każdej z wymienionych jest równa forma, którą prezentowały od początku rozgrywek.

Czy Zana Marić pozostanie na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej strzelczyń?
Czy Zana Marić pozostanie na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej strzelczyń?

Statystyki:

Mecze: 132 Bramki zdobyte/stracone: 7058 (śr. 320,1 w kolejce) Najwyższe zwycięstwo/porażka: Metraco Zagłębie Lubin - KPR Jelenia Góra 40:21 - 19 bramek Najlepsza strzelczyni: Zana Marić - 151 bramek w 22 meczach (śr./mecz: 6,9) Mecz z największą liczbą bramek: MKS Selgros Lubin - KPR Jelenia Góra 40:27 - 67 bramek Mecz z najmniejszą liczbą bramek: UKS PCM Kościerzyna - Start Elbląg 17:21 - 38 bramek

Klasyfikacja strzelczyń:

# Drużyna M Pkt Z Zpk Ppk P Bramki
1.
18
54
18
0
0
0
580:388
2.
18
42
13
1
1
2
518:470
3.
18
40
13
0
1
3
532:446
4.
18
30
10
0
0
8
518:491
5.
18
27
7
2
2
7
468:466
6.
18
24
7
1
1
9
485:506
7.
18
18
6
0
0
12
474:548
8.
18
17
5
1
0
12
472:563
9.
18
15
4
1
1
12
459:509
10.
18
3
1
0
0
17
458:577
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)