Rombel cudotwórca - podsumowanie sezonu 2015/2016 w wykonaniu MMTS-u Kwidzyn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zmiana trenera w Kwidzynie dała zespołowi nowy impuls. MMTS niespodziewanie awansował do czwórki i był bardzo blisko brązowego krążka.

1
/ 8

Przed sezonem

W Kwidzynie postawiono na stabilność kadrową. Niemal w całości utrzymano skład z poprzednich rozgrywek. Nową jakość w drugiej linii miał zapewnić były reprezentant kraju Marek Szpera, który po sześciu sezonach zamienił Mielec na Kwidzyn. Jako uzupełnienie dla Michała Pereta na kole pojawił się Bartosz Janiszewski.

Rewolucja za to na ławce trenerskiej. Bardzo zasłużonego dla kwidzyńskiego szczypiorniaka Krzysztofa Kotwickiego zastąpił... żółtodziób pod względem doświadczenia szkoleniowego. 33-letni Patryk Rombel pracował wcześniej z juniorami, ale działacze doskonale wiedzieli, co robią. Czas pokazał, że lepszej decyzji nie mogli podjąć.

2
/ 8

Strach zajrzał Azotom w oczy

Po dwóch przeciętnych sezonach w Kwidzynie nie spodziewano się fajerwerków. Zwłaszcza, że w drugiej kolejce MMTS brutalnie na ziemię sprowadziła PGE Stal Mielec i trener Rombel przeżywał ciężkie chwile. Wystarczył zimny prysznic, by drużyna wzięła się w garść i zaczęła zdobywać punkty. Kwidzynianie niepostrzeżenie dokładali kolejne oczka i dość niespodziewanie plasowali się na czwartym miejscu. Nawet pomimo wpadek z Gwardią czy Chrobrym. Zwycięstwem ze Śląskiem MMTS postawił kropkę nad i - trener Rombel doprowadził zespół do czwartego miejsca w rundzie zasadniczej.

Na horyzoncie pojawiła się walka o medale. By po raz pierwszy od trzech lat awansować do czwórki, kwidzynianie musieli ograć kolejną rewelację, KPR Legionowo. Zaczęło się od falstartu (24:26), ale rewanż był popisem Marka Szpery i kolegów. Prawy rozgrywający trafiał regularnie, w bramce cudów dokonywał Bartosz Dudek i KPR nie miał nic do powiedzenia. W półfinale Vive nie pozostawiło wątpliwości, zatem zgodnie z przewidywaniami MMTS w walce o brąz spotkał się z Azotami.

Niespodzianka była o krok. Kwidzynianie prowadzili w rywalizacji 2:1 i mieli medal na wyciągnięcie ręki. Zwłaszcza, że czwarte spotkanie rozgrywali na swoim parkiecie. Azoty lepiej wytrzymały trudy sezonu i ostatecznie to puławianie stanęli na podium. Czwarte miejsce - jednocześnie ogromny sukces, ale też spory niedosyt w kontekście przebiegu rywalizacji o brąz.

4. miejsce Mecze: 32 Zwycięstwa: 14 Remisy: 1 Porażki: 17 Najwyższe zwycięstwo: 33:16 ze Śląskiem Wrocław (22. kolejka) Najwyższa porażka: 19:40 z Vive Tauronem Kielce (III półfinał) Najwięcej bramek w jednym meczu: 33 (ze Śląskiem w 22. kolejce)

3
/ 8

Puchar Polski

Kwidzynianie prochu w Pucharze Polski nie wymyślili. Powód? Vive Tauron Kielce. MMTS-owi przyszło mierzyć się w 1/8 finału rozgrywek z hegemonem na krajowym podwórku. Mistrzowie Polski rozbili rywali 41:24, szczególnie w drugiej połowie udowadniając swoją wyższość. W rywalizacji z kielczanami trener Rombel dał szansę kilku zmiennikom m.in. Arkadiuszowi Ossowskiemu.

4
/ 8

Największa gwiazda: Patryk Rombel 

Gdyby przed sezonem ktoś typował kwidzynian do pierwszej czwórki, to co najmniej uznano by go za niepoprawnego optymistę. Trener bez żadnego doświadczenia w Superlidze ma poprowadzić zespół do sukcesów? Z takiego założenia wyszli działacze MMTS-u i trafili w dziesiątkę. 33-letni szkoleniowiec wniósł sporo ożywienia. Zmiany widoczne były gołym okiem. W przeciwieństwie do zeszłego roku MMTS nie grał już do bólu przewidywalnych akcji.

Wśród kwidzynian brakowało gwiazd. Wprawdzie roiło się od nazwisk znanych z Superligi, ale w porównaniu chociażby do Chrobrego czy Górnika skład prezentował się przeciętnie. Patryk Rombel doskonale wiedział, jak wykorzystać potencjał swoich podopiecznych. Rotował składem i ustawieniem, co przynosiło zaskakująco dobre efekty. Sami zawodnicy podkreślali, że szkoleniowiec tchnął w nich nowego ducha.

5
/ 8

Bramkarze - 4

W tym sezonie nie brakowało dobrych występów kwidzyńskich golkiperów. Pawłowi Kiepulskiemu zdarzyły się wprawdzie słabe występy, ale także parokrotnie wybawił kolegów z opresji. Bartosz Dudek błysnął szczególnie w fazie play-off. Wychowanek płockiej Wisły wybronił kolegom ćwierćfinałowe starcie z KPR-em Legionowo. Rywale bombardowali bramkę MMTS-u, a Dudek niczym automat odbijał rzuty legionowian.

Skrzydłowi - 5

Ligowi rywale z zazdrością patrzyli na skrzydła MMTS-u. Ze świecą szukać drugiej takiej pary jak Mateusz Seroka i Adrian Nogowski. Razem zdobyli ponad 180 bramek i zadecydowali o wyniku niejednego spotkania. W cieniu kolegów pozostawali Grzegorz Szczepański z Aleksandrem Kryszeniem, którzy zdecydowanie rzadziej pojawiali się na parkiecie.

6
/ 8

Obrotowi - 4

Nieco niedoceniani, zwłaszcza Peret. Podstawowy kołowy swojej boiskowej roli nie ograniczał do zdobywania bramek. Wychowanek MMTS-u wykonywał mrówczą pracę, ścierając się z obrońcami i jednocześnie tworząc korytarz dla Tomasza Klingera czy pozostałych rozgrywających. Gorzej prezentował się Bartosz Janiszewski, który nie do końca sprawdził się w Kwidzynie i w nowym sezonie zagra w Elblągu. Kelian Janikowski to z kolei wciąż melodia przyszłości.

Rozgrywający - 5

Trener Rombel dysponował armatami w drugiej linii. Tomasz Klinger, do czego zdążył już przyzwyczaić, nie bał się starć z defensywą, potrafił także niespodziewanie zmienić tempo akcji. Maciej Mroczkowski to siła doświadczenia - klubowa legenda szczególnie pomogła zespołowi w fazie play-off. Brakującym elementem w kwidzyńskiej układance okazał się Marek Szpera. Leworęczny rozgrywający świetnie dyrygował grą zespołu, do tego nie zapomniał jak zdobywa się bramki. Duet Zadura i Rosiak stanowił wartość dodaną w defensywie, coraz lepiej radzi sobie młody Michał Potoczny. Michał Pilitowski i Paweł Genda to z kolei gwarancja co najmniej 3-4 trafień w spotkaniu.

7
/ 8

Sytuacja opanowana

Zaczęło się od trzęsienia ziemi. Gdy MMTS walczył o czwórkę, zarząd klubu wydał oświadczenie, w którym poinformował o wstrzymaniu rozmów z zawodnikami w sprawie przedłużenia kontraktów. Włodarze klubu decyzję argumentowali problemami z utworzeniem spółki akcyjnej, koniecznej do udziału w Lidze Zawodowej.

Trener Rombel dość szybko uciął spekulacje. - Dzięki zarządowi udało się doprowadzić do przekształcenia w spółkę akcyjną, choć wciąż są prowadzone prace - stwierdził szkoleniowiec. Kwidzynianie nie powinni mieć zatem żadnych problemów z przystąpieniem do rozgrywek.

W kwestii zmian kadrowych na razie niewiele wiadomo. Nowy klub znalazł już Bartosz Janiszewski (Meble Wójcik Elbląg), Kwidzyn opuszczają też Aleksander Kryszeń i jeden z filarów defensywy, Przemysław Zadura. Poważnym wzmocnieniem powinien być natomiast Kamil Krieger, który wraca do MMTS-u po kilku latach.

8
/ 8

Statystyki:

ZawodnikMecze (r. zasadnicza)Bramki (r. zasadnicza)Mecze (play-off)Bramki (play-off)Razem( Mecze/Bramki)
Adrian Nogowski2297105032/147
Mateusz Seroka2179103831/117
Paweł Genda217462527/99
Tomasz Klinger205692229/78
Michał Peret2148101731/65
Przemysław Zadura2147101531/62
Marek Szpera2141101531/55
Maciej Pilitowski183481126/45
Grzegorz Szczepański15289724/35
Bartosz Janiszewski122491021/34
Maciej Mroczkowski810101918/29
Michał Potoczny17176623/23
Aleksander Kryszeń13134617/19
Przemysław Rosiak161110226/13
Kelian Janikowski1060010/6
Arkadiusz Ossowski22002/2
Bartosz Dudek19010029/0
Paweł Kiepulski2108029/0
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)