W tym artykule dowiesz się o:
Zestawienie powstało na podstawie redakcyjnego głosowania. Wzorem lat poprzednich, na każdej pozycji wyróżniliśmy dziesięciu zawodników - sześciu w rankingowej kolejności oraz czterech pozostających w polu widzenia (*).
Ranking najlepszych polskich szczypiornistów - historia
Zawodnik | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 |
---|---|---|---|---|
Marek Daćko | 5. | * | 5. | * |
Piotr Grabarczyk | 3. | * | 2. | |
Mirosław Gudz | * | |||
Mateusz Jankowski | * | * | ||
Bartosz Jurecki | 1. | 1. | 1. | 3. |
Łukasz Kandora | 6. | * | ||
Tomasz Kasprzak | * | 5. | ||
Damian Krzysztofik | * | 2. | 3. | 4. |
Mateusz Kus | * | 6. | ||
Zbigniew Kwiatkowski | * | |||
Michał Peret | 4. | 5. | 6. | |
Łukasz Rogulski | * | * | ||
Michał Stankiewicz | 6. | 3. | 4. | * |
Kamil Syprzak | 2. | 4. | 2. | 1. |
Patryk Walczak | * | * |
Krajowy dublet, triumf w Lidze Mistrzów, debiut w reprezentacji i wyjazd na igrzyska do Rio - dla Mateusza Kusa sportowo był to najlepszy rok w karierze. Rok, w którym 29-letni kołowy poza sukcesami musiał też zmierzyć się ze sporą krytyką - nie tylko kibiców, ale też niektórych komentatorów i dziennikarzy.
Często mieliśmy wrażenie, że była ona nieuzasadniona, bo łatwo przecież z zawodnika grającego tylko w obronie zrobić kozła ofiarnego i umniejszyć jego udział w sukcesach drużyny. Może i 29-latek nie odnajdywał się najlepiej w systemie 5:1, w którym rywale wykorzystywali jego małą ruchliwość, ale też nie był tak słaby, jak niektórzy wskazywali.
W naszej ocenie Kus zasłużył na miejsce w czołówce zestawienia. Nie tylko dlatego, że trudno nam wskazać zawodnika grającego praktycznie wyłącznie w obronie, który w 2016 roku prezentował się lepiej od niego. 29-latek zanotował postęp w grze, a w drugiej połowie roku zaczął regularnie biegać do szybkiego ataku i coraz częściej rzucać karne.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Jurecki o rezygnacji weterenów: Nie jesteśmy robotami (źródło TVP SA)
{"id":"","title":"","signature":""}
Zresztą pisząc o zawodnikach grających głównie w obronie, warto zerknąć w jego statystyki - we wszystkich rozgrywkach w 2016 roku rzucił 71 bramek. Nieźle, jak na defensora.
5. Michał Peret (MMTS Kwidzyn)
W 2015 roku w ogóle nie znalazł się w naszym zestawieniu, teraz - wraca, bo w końcu nie miał problemów zdrowotnych, które na przestrzeni ostatnich lat nieco wyhamowały jego karierę. W Kwidzynie ma niepodważalną pozycję, a pod wodzą Patryka Rombla zaczął też solidnie grać w obronie. Koledzy z drużyny często z nim grają, bo niemal każde podanie do niego kończy się trafieniem lub rzutem karnym. W sumie w 29 meczach w 2016 roku rzucił 82 bramki i miał spory wkład w 4. miejsce MMTS-u w poprzednim sezonie.
Część kibiców (ale i dziennikarzy) jest zdania, że gdyby Kasprzak nie doznał w końcówce zeszłego sezonu kontuzji, to KPR wygrałby ćwierćfinałową rywalizację z MMTS-em i zagrał o medale. To wyłącznie gdybanie. Faktem jest, że 30-letni obrotowy pod okiem Roberta Lisa wykonał niewiarygodny postęp i stał się jednym z czołowych kołowych ligi. W obronie - niezastąpiony. Jego pozycji nie osłabił nawet transfer Antonio Pribanicia. W 22 ligowych meczach w 2016 roku rzucił 75 bramek - ponad połowę z nich po przyjeździe Chorwata na Mazowsze.
"Pierwsza łydka Rzeczpospolitej" - tak pisaliśmy o Jureckim dokładnie rok temu, gdy tuż przed startem Euro doświadczony obrotowy walczył z czasem, by na start turnieju wyleczyć kontuzjowaną łydkę. Udało mu się to połowicznie, bo choć zagrał w pierwszym meczu z Serbami, to w drugim - z Macedonią - uraz znowu dał o sobie znać.
Pierwszy kwartał roku Jurecki musiał więc poświęcić na spokojne dojście do zdrowia. A gdy się już wyleczył, zaczął potwierdzać swą klasę. W Chrobrym zanotował niezły finisz minionego sezonu (23 bramki w 7 spotkaniach), a w tych rozgrywkach błyszczy w barwach Azotów. Dla Puław jest bezcenny, co pokazują statystyki - 42 bramki w 15 meczach, a do tego masa wywalczonych rzutów karnych. Tak dobrego obrotowego w Puławach nie było od lat.
To był najlepszy rok w karierze pochodzącego z Bartoszyc kołowego. Dobrą grą zwracał na siebie uwagę już wiosną, kiedy w czternastu ligowych meczach zdobył 53 bramki, ale jeszcze lepszą formę pokazał jesienią. W ataku praktycznie nie do zatrzymania i to mimo postury, która raczej nie rzuca rywali na kolana. Poprawił się też w obronie. Rok zamknął z 73 trafieniami w 13 spotkaniach PGNiG Superligi i powołaniem do kadry na mistrzostwa we Francji. Tam, pod nieobecność kontuzjowanego Kamila Syprzaka, w ofensywie może być nawet pierwszym wyborem Tałanta Dujszebajewa.
Gdyby cały rok miał taki, jak pierwsze dni "polskiego" Euro, to moglibyśmy pisać o najlepszym okresie w karierze 25-latka. Ale mimo wszystko to i tak był niezły czas dla Syprzaka. W kadrze przejął wartę od Bartosza Jureckiego i praktycznie zawsze wywiązywał się ze swego zadania - nie tylko podczas Euro, ale też na igrzyskach w Rio.
Szybko odnalazł się też w Barcelonie i jak można było się spodziewać, z marszu wygrał z klubem wszystkie możliwe rozgrywki w kraju. Choć wciąż musi dzielić na parkiecie minuty z Jesperem Noddesbo i Cedriciem Sorhaindo, to istotne jest, że od swych rywali jest zdecydowanie skuteczniejszy - w półtora roku rzucił w lidze i Lidze Mistrzów 157 bramek przy 119 trafieniach Noddesbo i 107 bramkach Sorhaindo. W kolejnych miesiącach - o ile nie przeszkodzi mu w tym uraz kolana - powinien grać jeszcze więcej. A to na pewno przyniesie też pożytek dla kadry.
W polu widzenia: