Młodzież atakuje, starszyzna trzyma się mocno. Siódemka 25. kolejki PGNiG Superligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wielokrotni reprezentanci Polski i medaliści mistrzostw świata wśród najlepszych graczy 25. kolejki PGNiG Superligi. W siódemce znalazły się także dwie nadzieje polskiej piłki ręcznej. Sprawdź, kto jeszcze zasłużył na nominację.

1
/ 8

Po raz pierwszy w tym sezonie MMTS Kwidzyn nie przekroczył bariery 20 bramek w meczu (35:19). Morawski ukrócił zapędy rywali, którzy przed własną publicznością po cichu liczyli na niespodziankę.

Po interwencjach 22-letniego reprezentanta Polski Nafciarze wyprowadzali kontry, golkiper kapitalnie radził sobie też z potężnymi rzutami Pawła Gendy. "Loczek" do końca meczu nie spuścił z tonu i wykręcił świetną statystykę. Ba, kapitalną! 18 obronionych rzutów (w tym jeden karny), 51 proc. skuteczności - w 25. kolejce konkurenci nie mieli szans z Morawskim.

W siódemce: po raz trzeci (raz na ławce) Dlaczego? 51 proc. skutecznych obron z MMTS-em Kwidzyn

2
/ 8

Trochę czasu minęło, odkąd Tomczak ostatni raz gości w zestawieniu (15. kolejka), ale nie zmienia to faktu, że skrzydłowy z Zabrza to jeden z najbardziej regularnych zawodników w ligowej stawce. W Piotrkowie Trybunalskim (29:36) rzucił dziewięć bramek, w tym cztery z karnego. Były reprezentant kraju karcił beniaminka zwłaszcza kontrami, do tego potrafił się odnaleźć nawet na kole. Przy okazji, wrócił do gry o szóste miejsce w klasyfikacji strzelców PGNiG Superligi.

W siódemce: po raz piąty Dlaczego? Dziewięć bramek w Piotrkowie Trybunalskim

3
/ 8

Lewy rozgrywający: Karol Bielecki (Vive Tauron Kielce)

W meczu Vive z Azotami wielkich emocji zabrakło, za to kibice w Puławach obejrzeli sporo bramek, w tym aż osiem Bieleckiego. Zresztą czy kogoś to jeszcze dziwi? Jego rzuty z drugiej linii były ozdobą spotkania, które tak naprawdę rozstrzygnęło się w okolicach 40 minuty (32:40). Dla rozgrywającego rodem z Sandomierza to trzeci z rzędu bardzo udany występ w PGNiG Superlidze. Przed tygodniem zasłużył na wyróżnienie po meczu w Kwidzynie, gdzie sześć razy trafił do siatki.

W siódemce: po raz czwarty (raz na ławce) Dlaczego? Osiem bramek z Azotami

4
/ 8

Środkowy rozgrywający: Gilberto Duarte (Orlen Wisła Płock)

Nie Dmitrij Żytnikow, nie Marko Tarabochia, a Duarte zaczął mecz w Kwidzynie na środku rozegrania. Trener Przybecki miał nosa. Portugalczyk bez słów rozumiał się ze swoim rodakiem, Tiago Rochą, co zaowocowało bramkami obrotowego. Duarte nie byłby jednak sobą, gdyby nie popisał się kilkoma trafieniami z drugiej linii. Może Portugalczyk nie rozegrał tak wybitnego meczu z jak w Lidze Mistrzów z Bjerringbro, ale ponownie udowodnił, że jest w stanie zmienić oblicze spotkania.

W siódemce: debiut Dlaczego? Pięć bramek w Kwidzynie i znakomita współpraca z kołem (35:19).

5
/ 8

Prawy rozgrywający: Kamil Sadowski (Chrobry Głogów)

Głogowianie zdawali sobie sprawę, że w Elblągu nie może powinąć im się noga. Potknięcie mogłoby oznaczać koniec marzeń o trzecim miejscu w grupie pomarańczowej. Chrobry nie dał szans beniaminkowi, a jednym z najlepszych na parkiecie był Sadowski. Prawy rozgrywający popisywał się efektownymi trafieniami z dystansu czy po indywidualnych rajdach, ani razu nie pomylił się w trzech próbach z karnych. Forma Sadowskiego ewidentnie idzie w górę, a przecież w pierwszych tegorocznych kolejkach rozgrywający odpoczywał od gry.

W siódemce: debiut (raz na ławce) Dlaczego: Najskuteczniejszy strzelec meczu w Elblągu (20:30)

ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"

6
/ 8

Prawoskrzydłowy: Michał Lemaniak (KPR Gwardia Opole)

Obok Adama Malchera najjaśniejszy punkty Gwardii w tym sezonie. Z nieznanego szerzej skrzydłowego rezerw płockiej Wisły stał się zawodnikiem, od którego w dużej mierze zależą wyniki opolan. W bardzo wyrównanym spotkaniu z Sandrą Spa Pogonią Szczecin (30:29) biegał do kontr jak natchniony, nie mylił się z narożnika i uzbierał siedem bramek. - Jego trzy trafienia w krótkim odstępie czasu pozwoliły na dobre odzyskać inicjatywę i wypracować sobie czterobramkową przewagę (25:21) na kwadrans przed końcowym gwizdkiem - relacjonuje dziennikarz WP SportoweFakty Wiktor Gumiński.

W siódemce: po raz czwarty (raz na ławce) Dlaczego: Siedem bramek w thrillerze z Pogonią

7
/ 8

Pan profesor Jurecki zaprasza na wykłady. 38-latkowi większość ligowych konkurentów nie dorasta do pięt. Azoty nie zagroziły Vive Tauronowi (32:40), ale obrotowy, jako jeden z niewielu puławian, zagrał na swoim poziomie. Wystarczyło dograć do koła i resztę zostawić Jureckiemu. Jego akcje kończyły się bramką bądź wywalczonym rzutem karnym. Z tak dysponowanym weteranem Azoty mogą jeszcze sporo zdziałać w tym sezonie, z awansem do finału włącznie.

W siódemce: trzeci raz Dlaczego? Wygrywanie pojedynków na kole i siedem bramek z Vive

8
/ 8

Ławka rezerwowych:

Bramkarz: Edin Tatar (Sandra Spa Pogoń Szczecin) Lewoskrzydłowy: Adam Wiśniewski (Orlen Wisła Płock) Lewy rozgrywający: Krzysztof Pawlaczyk (Zagłębie Lubin) Środkowy rozgrywający: Kamil Mokrzki (KPR Gwardia Opole) Prawy rozgrywający: Iso Sluijters (NMC Górnik Zabrze) Prawoskrzydłowy: Valentin Ghionea (Orlen Wisła Płock) Obrotowy: Marek Daćko (NMC Górnik Zabrze)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)