W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Mattias Andersson (SG Flensburg-Handewitt)
Można przegrać mecz i trafić do siódemki serii? Jak najbardziej. Mattias Andersson w sobotnim meczu Flensburga z Veszprem bronił jak natchniony, lecz mimo tego jego drużynie nie udało się wywieźć z Węgier punktów. "Wikingowie" w starciu ze swym byłym trenerem, Ljubomirem Vranjesem, byli bliscy sukcesu. W drugiej połowie mieli już nawet cztery bramki przewagi nad rywalami, ale wtedy "do roboty" wzięli się Laszlo Nagy i Mate Lekai. Występu tego ostatniego nie sposób pominąć...
Lewoskrzydłowy: Valero Rivera (FC Barcelona Lassa)
Upiekło się w sobotę Barcelonie, której bliskie zabrania punktów było IFK Kristianstad. Mistrz Szwecji na trzy minuty przed końcem meczu wygrywał w Palau Blaugrana 29:27, lecz mimo tego poległ 29:31. Jedną z kluczowych postaci Barcelony był w tym meczu Rivera, który dziewięć razy trafiał do siatki rywali. W całej kolejce nie było równie skutecznego lewoskrzydłowego.
Lewy rozgrywający: Karol Bielecki (PGE VIVE Kielce)
Po takim triumfie jak ten nad Kiel (32:21), w siódemce kolejki nie mogło zabraknąć przedstawiciela PGE VIVE. Choć zawodnikiem spotkania wybrano Sławomira Szmala, to naszym zdaniem czołową postacią mistrzów Polski był Bielecki. 35-latek uwielbia grać z niemieckim klubami. "Zebry" przez cały mecz nie były w stanie znaleźć na niego sposobu. Efekt? Osiem bramek - zdecydowanie najwięcej w spotkaniu.
Środkowy rozgrywający: Mate Lekai (Telekom Veszprem)
A skoro nie sposób pominąć występu Lekaia, to Węgier trafia do naszej siódemki jako najlepszy playmaker. Jego przykład to zresztą kapitalna historia - parę lat temu Veszprem sprowadziło go z Celje jako czwartego środkowego. Teraz nikt w klubie nie wyobraża sobie drużyny bez niego. Przeciwko Flensburgowi Lekai zdobył dziewięć bramek i dołożył do nich pokaźnych rozmiarów worek z asystami. Przy okazji zawirowań z chcącym wyjechać z Veszprem Palmarssonem, można zadać pytanie: Aron who?
Prawy rozgrywający: Ziga Mlakar (Celje Pivovarna Lasko)
Choć na równi z grą Lekaia oceniamy występ Laszlo Nagya, to nie możemy pominąć wyczynu Zigi Mlakara z Celje. Słoweniec w niedzielnym meczu z Aalborgiem rzucił 14 bramek (tak, to nie pomyłka). Choć ze skutecznością nie było już tak kolorowo (raptem 58 proc.), to jednak nie co dzień widujemy takie indywidualne występy w rywalizacji czołowych klubów Europy. Oj, coś czujemy, że to ostatni sezon 27-latka w Celje.
Prawoskrzydłowy: Valentin Porte (Montpellier HB)
Nieco w cieniu rywalizacji w grupach A i B toczy się walka w "drugiej Lidze Mistrzów" (grupy C i D), ale i tam nie brakuje fantastycznych występów. Potwierdza to przykład Valentina Porte'a. Reprezentant Francji w sobotnim meczu z Czechowskimi Niedźwiedziami zdobył osiem bramek - i prawie każda była przedniej urody. A że 27-latek grał i na prawej połówce, i na skrzydle, to wciskamy go do naszej siódemki jako najlepszego prawoskrzydłowego.
Obrotowy: Rafael Baena (Rhein-Neckar Loewen)
Wśród kołowych stawiany na Rafaela Baenę z Rhein-Neckar Loewen. Z naszym wyborem raczej zgodzą się kibice Orlen Wisły Płock - Hiszpan w środowym spotkaniu z "Nafciarzami" był nie do zatrzymania i na szóstym metrze robił praktycznie co chciał. Sześć bramek w sześciu rzutach - to zdecydowanie występ do zapamiętania.