MŚ 2017. Zagraniczne media po meczu Polska - Węgry: polskie łzy i słodko-gorzkie uczucie Kima Rasmussena

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wielki smutek Biało-Czerwonych. Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych uległa Węgierkom (28:31) i nie awansuje do 1/8 finału Mistrzostw Świata 2017 w Niemczech. Co o tym spotkaniu piszą zagraniczne media?

1
/ 5

"Germany Handball 2017"

Spotkanie przeciwko Węgierkom było dla polskiej reprezentacji meczem o wszystko. Zwycięstwo dawało awans do 1/8 MŚ, a porażka bezwzględnie przekreślała szansę na dołączenie do najlepszej szesnastki. - Polska zaliczyła zbyt późny powrót. Załamana drużyna zniwelowała straty do trzech bramek i opuściła boisko we łzach - czytamy na oficjalnej stronie turnieju.

- To nie był łatwy mecz - powiedział były selekcjoner Orlic, Kim Rasmussen. - Z jednej strony jestem bardzo szczęśliwy z powodu zwycięstwa, a z drugiej strony bardzo smuci mnie porażka Polski. To uczucie, którego nigdy wcześniej nie doświadczyłem.

2
/ 5

"Nemzeti Sport"

- Jak wiadomo, trener Kim Rasmussen dwukrotnie poprowadził polski zespół do czwartego miejsca na mistrzostwach świata, ale przed spotkaniem powiedział, że na sześćdziesiąt minut sentymenty odstawia na bok i po prostu skupi się na swojej pracy - pisze dziennikarz "Nemzeti Sport".

- Najwięcej problemów Węgierkom sprawiała Karolina Kudłacz-Gloc - zaznacza redaktor. W drugiej połowie Madziarki podkręciły tempo i uciekły naszym rodaczkom na osiem bramek. - Obrona rozluźniła się, a zszokowana Polska zaczęła odrabiać straty. Nasze zwycięstwo pozostało jednak niezagrożone - informuje węgierski portal.

3
/ 5

"Handball Planet"

- Słodko-gorzkie uczucie "zaatakowało" Kima Rasmussena po zwycięstwie Węgierek nad Polską. Jego radości nie dało się nie zauważyć, ale z drugiej strony wydawało się, że czuje się trochę winny. Powodem było to, że pokonał swoją byłą drużynę, z którą dwukrotnie zajął czwarte miejsce na MŚ - czytamy.

- W ciągu 60 minut skupiłem się tylko na jednej rzeczy - zwycięstwie, ale jak tylko gra się skończyła, to właśnie wtedy powróciły do mnie uczucia. Czas spędzony w Polsce wiele dla mnie znaczy - przyznał w rozmowie z "Handball Planet" szkoleniowiec Madziarek.

4
/ 5

"Handball World"

Czwartek był bardzo przykrym dniem dla polskiej piłki ręcznej. Nasze reprezentantki po wyrównanej pierwszej połowie dały się zdominować Węgierkom i odpadły z rywalizacji o mistrzostwo świata. Rozbitym Biało-Czerwonym pozostanie teraz walka o trofeum pocieszenia - Puchar Prezydenta IHF.

- Polska była tak słaba i nieinspirująca jak Węgry w poprzedniej edycji mistrzostw świata - zauważa "Handball World". Zdaniem dziennikarza największe kłopoty sprawiły w czwartek rywalkom tylko Karolina Kudłacz-Gloc i Kinga Achruk.

5
/ 5

"Origo"

Węgierski portal przyznaje, że mecz z Polską był najlepszym występem Madziarek na tegorocznych mistrzostwach świata. - Grę Węgierek od 30 do 45 minuty można później pokazywać jako film treningowy. Nasz zespół grał świetnie i wykorzystywał błędy przeciwnika - przyznaje "Origo". W tym czasie podopieczne Kima Rasmussena zbudowały bezpieczną przewagę, którą utrzymały do ostatniego gwizdka sędziów.

Dziennikarz szczególne słowa uznania kieruje w stronę Karoliny Kudłacz-Gloc, która wpisała się na listę strzelczyń osiem razy i stwarzała największe zagrożenie pod bramką triumfatorek.

ZOBACZ WIDEO One man show! 41 punktów Erricka McColluma!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (11)
avatar
Korcula
8.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Kinga Achruk nie powinna grac ona swoim zachowaniem i arogancją psuje atmosferę w drużynie  
Louis Ciffer
8.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
jaki smutek, są słabe. Deja vu z MŚ 2016. Zadnego postępu  
avatar
Allez
8.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Najbardziej celnym komentarzem i tak jest komentarz Tomasza Zimocha. Napisal: "Czwartek był dniem dotkliwych porażek polskich kobiet. Piłkarek ręcznych mi żal..."  
avatar
Marecki CS
8.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Niestety, w sporcie tak jak w wielu innych dziedzinach nie ma miejsca na sentymenty i Rasmussen to potwierdził. W życiu można być przyjacielem, ale na boisku - w bezpośrednim pojedynku, zawsze Czytaj całość