Głodne gry. Siódemka 16. serii PGNiG Superligi Kobiet

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Julia Pietras znów zachwyciła skutecznością i została wybrana najlepszą zawodniczką minionej kolejki. Zobacz, kogo jeszcze wyróżniliśmy za szesnastą serię zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet.

1
/ 7
SPR JKS Jarosław / fot. K. Peszko
SPR JKS Jarosław / fot. K. Peszko

Nasze zestawienie zaczynamy od bramkarki tegorocznego beniaminka, która zaliczyła solidny występ przeciwko brązowym medalistkom rozgrywek. Karolina Szczurek szybko wznawiała grę, służyła precyzyjnym podaniem przez całe boisko do skrzydłowych, często gasiła koszalinianki, kiedy te próbowały odrabiać straty oraz wpisała się nawet raz na listę strzelczyń. Dodajmy, że JKS dzięki wygranej za trzy "oczka" zrównał się punktowo z ekipą Anity Unijat.

2
/ 7

Choć znakomite zawody rozegrała także Kinga Grzyb, nie mogliśmy przejść obojętnie obok kolejnego, świetnego meczu lewoskrzydłowej jarosławskiego klubu. W meczu z drużyną z Koszalina wychodziło jej niemalże wszystko, z prędkością światła biegała do kontrataków, a co cieszy najbardziej, zachowała bardzo dobrą skuteczność przy rzutach z lewej flanki. Julia Pietras zgromadziła na swoim koncie aż dziewięć bramek i zapracowała na tytuł najlepszej zawodniczki kolejki.

3
/ 7

Emilię Galińską nazwalibyśmy asem w rękawie Bożeny Karkut, tylko... szkoda, że trenerka Miedziowych po tak dobrą kartę sięga dość rzadko. Rozgrywająca w derbach Dolnego Śląska zagrała w końcu w większym wymiarze czasowym, pokazując swoją boiskową postawą, że zasługuje na zdecydowanie więcej minut. Nic nie robiła sobie z obrony ekipy z Kobierzyc i z łatwością przebijała na szósty metr. A te rzuty z biodra? Marzenie!

4
/ 7

Środek rozegrania: Joanna Waga (EKS Start Elbląg)

- Joanna Waga pokazała, jak ważna w zespole jest pozycja środkowej rozgrywającej - powiedział z uznaniem po meczu z EKS Startem Elbląg, trener Krzysztof Przybylski. Doświadczona zawodniczka elbląskiego klubu w kluczowych momentach meczu brała sprawy w swoje ręce i nie pozwoliła ekipie z Piotrkowa Trybunalskiego na odwrócenie losów spotkania. Świetnie prowadziła grę, często asystowała, a gdy tylko widziała ku temu okazję, włączała się z kąśliwym rzutem (5/6).

5
/ 7
MKS Zagłębie Lubin / fot. Paweł Andrachiewicz
MKS Zagłębie Lubin / fot. Paweł Andrachiewicz

O tej zawodniczce, podobnie jak o tej, która zamknie nasze zestawienie, moglibyśmy pisać ostatnio w samych superlatywach. Metraco Zagłębie dzięki Małgorzacie Mączce jest o wiele groźniejszym zespołem niż w pierwszej połowie rozgrywek, co odczuły ostatnio na sobie szczypiornistki z Kobierzyc. Jej upór, dynamika, przegląd boiska i to, czego chyba Miedziowym brakowało najbardziej, czyli rzut z dystansu, robią ogromną różnicę.

6
/ 7

Ekipa z Kobierzyc w derbach Dolnego Śląska wyraźnie uległa wicemistrzyniom Polski, niemniej warto wyróżnić za kolejny, bardzo dobry występ Monikę Koprowską. Tę zawodniczkę przede wszystkim znamy z nieustępliwej, twardej walki w defensywie oraz uniwersalności. Zawodniczka kobierzyckiego klubu w ostatnich kolejkach błyszczy także w ataku i na siódmym metrze. W starciu z Metraco Zagłębiem świetnie zastąpiła i odciążyła Kingę Jakubowską. Krążyła między rozegraniem i prawym skrzydłem, a na listę strzelczyń wpisała się sześciokrotnie.

7
/ 7

Siódemkę kolejki zamyka świetnie dysponowana w ostatnim czasie Joanna Szarawaga, która w pełni zasłużenie została okrzyknięta zawodniczką stycznia. Nie dość, że trudno ją minąć w obronie i sforsować jej blok, to jeszcze nie da się jej zatrzymać ataku. Kołowa mistrzyń Polski łapie nawet trudne, niedociągnięte piłki, a z nich potrafi wyczarować bramkę lub rzut karny. W meczu z KPR Ruchem Chorzów rzucała ze stuprocentową skutecznością (4/4).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)