W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Miłosz Wałach (Łomża Vive Kielce)
W Kielcach mają komfort, bo nawet nominalnie trzeci bramkarz zapewnia wysoką jakość w Superlidze. Ba, Wałach otarł się o rekord rozgrywek! Najmłodszy z golkiperów zatrzymał aż 21 rzutów zawodników Grupy Azoty, przy skuteczności 51 proc. Do Marcina Schodowskiego brakło mu zaledwie jednej interwencji. Wypożyczenie na sezon 2021/22 powinno mu wyjść tylko na dobre, prawie za każdym razem, gdy dostaje szansę, nie zawodzi w kieleckich barwach.
Lewoskrzydłowy: Cezary Surgiel (Łomża Vive Kielce)
Nie był tak efektowny jak Wałach, nie może pochwalić się tak świetnym dorobkiem jak Bartłomiej Tomczak z Górnika, ale wszystkie swoje bramki rzucił z akcji, i to przy 100 proc. skuteczności. Nastolatek znowu pokazał, że "nie pęka", Grupa Azoty Tarnów na własnej skórze odczuła jego dobrą wiosenną dyspozycję.
Lewy rozgrywający: Piotr Rutkowski (Piotrkowianin Piotrków Trybunalski)
Nie jest najbardziej stabilnym rozgrywającym w lidze, ale od pewnego czasu dobrze spisuje się jako główna strzelba Piotrkowianina. Wiele nie namyślając się, rzucił siedem bramek i w ostatnim kwadransie wyprowadził swój zespół na pozornie bezpieczne prowadzenie. Wybrzeże podniosło się po kryzysie i niespodziewanie zdobyło komplet punktów. Na pocieszenie dla Rutkowskiego - zainteresowały się nim mocniejsze kluby, sezon 2021/22 spędzi już w zespole z czołówki.
ZOBACZ WIDEO: NBA. Gortat mógł grać w Los Angeles Lakers i Golden State Warriors. "To był błąd popełniony przeze mnie"
Środkowy rozgrywający: Michał Jurecki (KS Azoty Puławy)
Jak się nie ma co się lubi, to ma się... Jureckiego na środku. Nie zachwycili klasyczni środkowi, dlatego postawiliśmy na byłego reprezentanta Polski, który rozdziela piłki w Puławach. Nawet w tym sezonie miewał lepsze spotkania, ale uznaliśmy, że siedem bramek i kluczowe podania w meczu z Zagłębiem Lubin wystarczyły do siódemki kolejki.
Prawy rozgrywający: Rafał Jamioł (Chrobry Głogów)
W Głogowie wreszcie coś drgnęło, Chrobry zbiera punkty i oddala się od strefy spadkowej. Na prawym rozegraniu bardzo dobrze wyglądał Jamioł, który przy absencji Kamila Sadowskiego odnalazł się w roli lidera. W Kaliszu wiele razy złamał zazwyczaj zwartą obronę Energi MKS-u, rzucił osiem bramek i i miał siedem asyst. Po jednym ze swoich najlepszych spotkań w Superlidze był nawet nominowany do tytułu zawodnika kolejki, a Chrobry wcześniej cieszył się z dość nieoczekiwanego wyjazdowego kompletu.
Prawoskrzydłowy: Andrij Akimienko (KS Azoty Puławy)
Puławski kiler o łagodnej twarzy. Pierwszy do kontry, bardzo rzadko mylący się w sytuacjach sam na sam. Z Zagłębiem Lubin potrafił w 15 sekund wykorzystać dwa dalekie wyrzuty od Wadima Bogdanowa i mocno zniechęcić Miedziowych do odrabiania strat. Razem z Jureckim ponownie zapewnili znaczną część dorobku Azotów. Sam Ukrainiec w końcu przeskoczył w klasyfikacji strzelców Rennosuke Tokudę, na co zanosiło się od początku rundy wiosennej.
Obrotowy: Mateusz Jankowski (KPR Gwardia Opole)
Zanim w ogóle Stal Mielec zwiesiła głowy i marzyła o końcu spotkania, Czeczeńcy nie radzili sobie z Mateuszem Jankowskim. Seria bramek przed przerwą wyprowadziła Gwardię na wysokie prowadzenie, którego potem - m.in. dzięki twardej obronie - już nie oddała. Co więcej, wręcz zmiażdżyła Stal i wygrała aż 41:24. Jankowski zakończył mecz z pięcioma golami. W tym tygodniu wystarczyło do TOP7.