Bohaterki ostatnich chwil. Siódemka 5. serii PGNiG Superligi Kobiet

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piąta seria spotkań w PGNiG Superlidze Kobiet okazała się dość niespodziewana. Porażki doznały mistrzynie Polski, przegrały także srebrne medalistki. Te drugie będą pamiętać szczególnie jedną zawodniczkę, która znalazła się w naszym zestawieniu.

1
/ 7

Hit PGNiG Superligi Kobiet nie zawiódł. Nie zawiodła przede wszystkim Weronika Gawlik. Jedna z najlepszych bramkarek w rozgrywkach mocno dała się we znaki mistrzyniom Polski. To w dużej mierze dzięki jej kapitalnym interwencjom seria triumfów lubinianek nad Perłą zatrzymała się na liczbie 5. Wpuściła tylko 22 bramki, a patrząc na statystyki rzutowe Zagłębia i jego efektywność w ataku, ten wynik robi wrażenie.

2
/ 7

Kobierzyczanki sprawiły sobie niemiłą niespodziankę. Zawiodły, za wyjątkiem skrzydłowych. Na lewym skrzydle dużo "szumu" robiła Mariola Wiertelak. Większy udział miała w pierwszej połowie. W drugiej tych ataków było zdecydowanie mniej. Gra się jednak tak, jak pozwala przeciwnik, a ten był tego dnia dość wymagający. Wychowanka klubu na pewno może uznać to spotkanie za udane, choć niewątpliwie wolałaby, aby jej zespół wywiózł z Koszalina jakiekolwiek punkty.

ZOBACZ WIDEO: To jedna z najpiękniejszych WAGs świata. Tym wideo podbija internet

3
/ 7

To absolutna bohaterka meczu Młynów Stoisław z wicemistrzem Polski z Dolnego Śląska. Przez niemal cały mecz nękała rywalki swoimi rzutami. Było o tyle trudniej, że wynik ciągle był "na styku". W końcówce, po faulu Zuzanny Ważnej, to właśnie ona podeszła do decydującego o końcowym rezultacie rzutu karnego. Zdobyła w sumie 5 bramek na 6 prób. Wtedy też trafiła i cały Koszalin niemal oszalał. Kilka dni wcześniej ekipa Waldemara Szafulskiego uległa u siebie Eurobudowi, a teraz ograła niepokonaną dotąd drużynę Edyty Majdzińskiej. I powiedzieć, że ta liga nie jest ciekawa.

4
/ 7

Na tej pozycji mieliśmy największy problem. Środkowe rozgrywające w tej 5. serii gier nie imponowały skutecznością ani też znaczącą liczbą celnych rzutów. Wyróżniła się na pewno Jaqueline Anastacio z MKS-u Funfloor Perły. Niektórzy widzą w niej lewą rozgrywającą, tym razem dużo dobrego zrobiła właśnie w centralnej strefie i tam ją ustawiliśmy. 4 ładne bramki, niezłe asysty. Na pewno wiele dodała do końcowego, bardzo wysokiego triumfu nad Zagłębiem Lubin.

5
/ 7

Romana Roszak po raz kolejny "wylądowała" w najlepszej siódemce PGNiG Superligi. Tym razem zagrała swój chyba najlepszy mecz w tym sezonie. Kibice w Lublinie po takim spotkaniu ("świętej Wojnie") na pewno ją pokochali. Oddała w sumie aż 12 celnych rzutów. Ogromny wkład wniosła przed przerwą. Ekipa z Dolnego Śląska nie mogła znaleźć sposobu na jej powstrzymanie. Dołożyła do tego 3 kapitalne próby z rzutów karnych, z czego 2 w końcowych sekundach. Perła ostatecznie rozbiła Zagłębie.

6
/ 7

Patrycja Królikowska postanowiła o sobie przypomnieć. Skrzydłowa rozegrała swoje zdecydowanie najlepsze zawody w sezonie 2021/2022. Ktoś powie, że jeśli mierzy się z beniaminkiem rozgrywek, to jest łatwiej. To tylko część prawdy. Była reprezentantka Polski zagrała ze 100-procentową skutecznością. Wszystkie 6 rzutów znalazło się w siatce. A to przecież także etatowa zawodniczka do obrony. Niech też przemawia wynik końcowy, 39:28 dla Piotrcovii.

7
/ 7

Pozycję na kole w siódemce 5. serii gier zamknęła Hanna Rycharska. W pierwszej połowie niemal każda piłka kierowana do niej kończyła się celnym rzutem. W sumie oddała ich aż 5 na 7 możliwych. Trzeba też pamiętać, że to ona rządzi i dzieli w koszalińskiej obronie. Tym razem było trochę "ostrzej", za co opuściła parkiet z czerwoną kartką z gradacji kar, ale to już nie miało takiego wpływu na rezultat. Zrobiła to, co do niej należało i za co należy pochwalić.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)