Reprezentacja Polski w piłce ręcznej awansowała do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Biało-Czerwoni przez cały turniej kwalifikacyjny byli skoncentrowani, ale co działo się po ostatnim gwizdu w rywalizacji z Tunezją? Kulisy odsłania II trener kadry, Robert Lis.
- Szampany strzeliły po trzecim meczu. Cała reprezentacja podeszła do turnieju bardzo profesjonalnie. Celem było nie tylko zakwalifikowanie się do igrzysk, ale wywalczenie pierwszego miejsca. Po meczu z Chile była radość, ale stonowana. Wybuch euforii nastąpił po meczu z Tunezją - powiedział.
A jak świętowali podopieczni Tałanta Dujszebajewa?
- Klasycznie. Był szampan, piwo, wielka radość, muzyka i tańce. Na imprezę przyjdzie jeszcze czas - dodał Robert Lis w programie #dziejesienazywo.