Rosyjska drużyna kobiet została zaproszona do rywalizacji w hokeju na lodzie. Przed czterema latami w Soczi zawodniczki z Rosji zajęły szóste miejsce i w Pjongczangu chcą poprawić tę lokatę. Muszą się jednak liczyć ze wzmożoną kontrolą antydopingową.
Inspektorzy Światowej Agencji Antydopingowej przed jednym z treningów przebadali szesnaście zawodniczek. Choć szkoleniowcy nie ukrywali, że działalność WADA zakłóciła trening, to jednak zdają sobie sprawę z tego, że na Rosjan pod względem dopingu będzie zwrócona szczególna uwaga.
- Mieliśmy wyczerpującą podróż do Korei Południowej. Do tego nasze bagaże nie dotarły na czas, a my spóźniliśmy się na wieczorny trening. Musieliśmy przeprowadzić krótkie zajęcia, gdyż ponad połowa zawodniczek została wezwana na kontrolę antydopingową - powiedział trener Aleksiej Chistjakow.
Rosjanie na igrzyskach w Pjongczangu startują pod flagą olimpijską. To efekt wykluczenia Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego ze struktur MKOl za aferę dopingową. Dla hokeistek to dodatkowy powód, by pokazać się z dobrej strony. - Zawodniczki są zmotywowane do osiągnięcia dobrych wyników. Ostatnie dwa sezony spędziliśmy na przygotowaniach do igrzysk. W obliczu skandalu dopingowego chcemy udowodnić wszystkim, że jesteśmy konkurencyjną i gotową do walki drużyną - dodał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Szczególna ostrożność polskich skoczków. "Mamy unikać przeziębionych osób"