Igrzyska olimpijskie w najbliższym czasie będą odbywały się w Azji. Już za kilka dni najlepsi sportowcy świata rywalizować będą w Pjongczangu, za dwa lata zawodników gościć będzie Tokio, a w 2022 roku najważniejsza sportowa impreza odbędzie się w Pekinie.
Skąd bierze się taka dominacja jednego kontynentu? Czy europejskie kandydatury na zorganizowanie takiego wydarzenia są zbyt słabe? - Zimowe igrzyska już chyba nie wrócą do krajów demokratycznych. Za wiele trzeba ingerować w przyrodę, na co współczesne społeczeństwa europejskie, wychowane na ekologii, nie zgodzą się. Pozostają więc dalekowschodnie dyktatury i systemy totalitarne - tłumaczy w rozmowie z WP SportoweFakty Andrzej Person, dziennikarz sportowy i olimpijski attache podczas igrzysk w Londynie w 2012 roku.
Były senator jest przekonany, że Koreańczycy z południa staną na wysokości zadania. - W Soczi było gorąco, ale panowała chłodna i sztuczna atmosfera. Z kolei w Korei jest odwrotnie - panuje mróz, ale jest ciepła atmosfera i organizacja na pewno będzie wyborna - mówi Person.
Justyna Kowalczyk szybko zaaklimatyzowała się w Azji i odniosła zwycięstwa w zawodach z cyklu Pucharu Kontynentalnego. Na co stać naszą najlepszą biegaczkę? - Bardzo chciałbym, żeby zakończyła karierę z medalem, bardzo na to zasłużyła. Niestety, w sporcie za zasługi są pomniki, niewiele zresztą takich powstało, ale nie medale - skomentował krótko Person.
Ile polskich medali wróży może być w Pjongczangu? Czy usłyszymy w Korei Mazurka Dąbrowskiego? - Największy znawca sportu, jakiego poznałem w Polsce, nieżyjący już Stefan Paszczyk, uważał, że trzeba trzy szanse zamieniać na jeden medal. Mamy sześć takich okazji, więc dwa olimpijskie krążki będą dobrym wynikiem. Jeśli chodzi o ewentualną niespodziankę, to zawsze w XXI wieku możemy liczyć na kobiety. Tym razem mam na myśli biathlonistki - prognozuje były senator.
Wieloletni dziennikarz sportowy nie ukrywa, że boli go brak polskiej drużyny hokeistów w turnieju olimpijskim. - Co prawda było to na mistrzostwach świata, ale 6:4 z ZSRR w Katowicach do dzisiaj uważam za największy wyczyn drużynowy w historii polskiego sportu - podsumował Person.
ZOBACZ WIDEO Szczególna ostrożność polskich skoczków. "Mamy unikać przeziębionych osób"
"nic sie nie staaaaaaaaaaaalo, Polacy, nic sie nie stalo" spiewa sie juz przed impreza..? :-D