Skoczkowie mają już za sobą pierwsze skoki na normalnej skoczni w Pjongczangu, gdzie już w sobotę odbędzie się konkurs indywidualny o złoty medal igrzysk olimpijskich.
W pierwszych trzech seriach treningowych świetnie spisywali się Polacy, a zwłaszcza Kamil Stoch. Lider polskiej kadry był odpowiednio drugi, pierwszy i trzeci. W pierwszej trójce dwukrotnie znajdował się też Dawid Kubacki, a raz Stefan Hula.
Pierwsze treningi napawają optymizmem polskich kibiców, a powody do niepokoju mają Niemcy. Wprawdzie ostatnią z serii wygrał Andreas Wellinger, a w pierwszej trzeci był Markus Eisenbichler, ale bardzo słabo prezentował się Richard Freitag.
Jeszcze do niedawna prowadzący w cyklu Pucharu Świata zawodnik zajmował odległe lokaty - był 20., 24. i 30. Co ciekawe, był zdecydowanie najgorszy ze wszystkich reprezentantów Niemiec - lepiej od niego skakali także Karl Geiger oraz Stephan Leyhe.
Przypomnijmy, że do kwalifikacji każdy z trenerów może zgłosić tylko czterech swoich zawodników. Mimo wszystko trudno się spodziewać, by Werner Schuster nie zgłosił Freitaga. Tym bardziej, że w środę odbędą się kolejne trzy serie treningowe.
Kwalifikacje zaplanowane są na czwartek, godzinę 13:30 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO Oceniamy medalowe szanse polskich skoczków na IO. "Największe są w drużynówce"