Ulubieniec nieco starszych kibiców skoków narciarskich zaznacza, że wygrać może nawet któryś z będących w słabszej formie Austriaków. - Wszystko może się zdarzyć, jak ktoś będzie mieć szczęśliwy dzień. W Pjongczangu sporą rolę może odegrać wiatr. Nie da się jednak ukryć, że Stoch wie, jak zwyciężać na igrzyskach.
Wskazując faworytów rywalizacji zespołowej, Goldberger przyznaje, że liczy na lepszą dyspozycję Austriaków. Uważa, że będą coraz silniejsi. - Niemcy, Polska, Słowenia, Austria i Norwegia. Tam będzie wietrznie, więc naprawdę mocni będą też Norwegowie. Sprawa tytułu rozstrzygnie się między tymi ekipami - zaznacza 45-letni Austriak.
Przypomnijmy, kwalifikacje do konkursu indywidualnego na skoczni normalnej zaplanowano na godzinę 13.30 w czwartek. W sobotę o 13.35 rozpocznie się pierwsza seria konkursowa. Kwalifikacje do zawodów na dużej skoczni odbędą się w 16 lutego, a dzień później będzie rozegrany konkurs. Rywalizację drużynową zaplanowano na 19 lutego.
ZOBACZ WIDEO Apoloniusz Tajner: nie widzę zagrożenia odejścia Stefana Horngachera