Pjongczang 2018: wielki początek Polaków? Cztery finały z udziałem Biało-Czerwonych

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Już w sobotę zostaną rozdane pierwsze medale igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. W czterech z pięciu finałów będziemy oglądać Polaków. Największe szanse na sukces mają oczywiście skoczkowie narciarscy.

W sobotę Kamil Stoch będzie bronił złotego medalu igrzysk olimpijskich, wywalczonego przed czterema laty na normalnym obiekcie w Soczi. Podobnie jak wtedy, tak i dziś skoczek jest w wielkiej formie i to w nim upatruje się kandydata do triumfu. 30-latek potwierdził świetną dyspozycję podczas treningów i kwalifikacji, choć przyznał, że stać go na jeszcze lepsze wyniki.

Niezwykle cieszy też fakt, że obok Stocha szansę na medal ma tak naprawdę trzech innych reprezentantów Polski - Dawid Kubacki, Stefan Hula i Maciej Kot. Cała czwórka od pierwszego treningu spisuje się rewelacyjnie. W kwalifikacjach uplasowali się oni w pierwszej jedenastce, a Stoch i Kubacki znaleźli się na podium.

Kto może popsuć szyki podopiecznym Stefana Horngachera? Wśród faworytów wymieniani są Niemcy. Niebezpodstawnie. W czwartek znakomicie spisywał się Andreas Wellinger i zapowiedział, że w sobotę jest w stanie sięgnąć po złoto.

Niestety w rywalizację skoczków wmieszać się mogą warunki atmosferyczne. Prognozy nie są zbyt optymistyczne - podmuchy mają sięgać nawet 10 m/s. Początek zawodów zaplanowano na godzinę 13:35. Wcześniej rozegrana zostanie seria próbna.

Jako pierwsze o medal powalczą jednak narciarki. Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec, Ewelina Marcisz i Martyna Galewicz staną na starcie biegu łączonego (7,5 km techniką klasyczną + 7,5 km techniką dowolną). Trudno jednak liczyć na sukces w wykonaniu którejś z nich. Zmagania pokażą jednak, w jakiej formie Polki przyjechały do Pjongczangu.

Większe nadzieje można wiązać natomiast ze startem biathlonistek, które o 12:15 rozpoczną rywalizację w sprincie. To dystans, który najbardziej odpowiada najlepszej z polskich zawodniczek - Weronice Nowakowskiej. W 2015 roku zdobyła wicemistrzostwo świata w tej konkurencji, a teraz zrobi wszystko, by osiągnąć życiowy sukces.

Dokładnie o 12:00 w finale rywalizacji na 3000 metrów wystąpią polskie panczenistki: Karolina Bosiek, Katarzyna Bachleda-Curuś i Luiza Złotkowska. Cztery lata temu Bachleda-Curuś zajęła na tym dystansie siódme miejsce, ale później została zdyskwalifikowana za przekroczenie linii.

W sobotę (godz. 11:00) w eliminacjach wyścigu na 500 metrów w short tracku wystąpią Natalia Maliszewska oraz Magdalena Warakomska, z kolei saneczkarzy - Macieja Kurowskiego i Mateusza Sochowicza - czekają dwa pierwsze ślizgi (godz. 11:10).

Sobota (10 lutego):

08:15, biegi, bieg łączony 15 km K (Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec, Martyna Galewicz, Ewelina Marcisz) 11:00, short track, 500 m K (Natalia Maliszewska, Magdalena Warakomska) 11:10, saneczkarstwo, jedynki M (Maciej Kurowski, Mateusz Sochowicz) 12:00, łyżwiarstwo szybkie, 3000 m K (Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska, Karolina Bosiek) 12:15, biathlon, sprint K (maksymalnie cztery, Weronika Nowakowska, Magdalena Gwizdoń, Krystyna Guzik, Monika Hojnisz, Kamila Żuk) 12:20, skoki, seria próbna i konkurs na skoczni normalnej M (ew. Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula, Piotr Żyła, Maciej Kot)

ZOBACZ WIDEO: Michał Bugno z Pjongczangu: Wzruszająca ceremonia otwarcia igrzysk. Stała się symbolem marzenia o zjednoczeniu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy w sobotę Polacy zdobędą pierwszy medal na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
Ryszard Kurant
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
yes
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No to od jutra igrzyska w wydaniu/z udziałem polskich zawodniczek i zawodników. Będą atrakcje...