Podczas pierwszej serii zawodnicy mogli cieszyć się wiatrem pod narty, który sprzyjał uzyskiwaniu dobrych odległości. Siła podmuchów była oczywiście zmienna, ale najczęściej wynosiła sporo ponad metr na sekundę. Niektórzy szczęściarze trafili nawet na wiatr wiejący z prędkością ponad dwóch metrów na sekundę, co w jeszcze większym stopniu przekładało się na wartościowe wyniki.
Niestety, w tym gronie zabrakło Dawida Kubackiego. Nasz reprezentant trafił na najsłabszy wiatr z całej pięćdziesiątki uczestników pierwszej rundy - tylko 0,43 metra na sekundę. Polakowi odjęto za taki podmuch tylko 3,4 punktu, ale było to dla niego niewielkim pocieszeniem, gdyż przy tak słabym wietrze uzyskał zaledwie 88 metrów.
Na domiar złego Kubacki był w gronie tych zawodników, którzy skakali już nie z 14., ani nawet nie z 13., a z 12. belki startowej. Skrócony rozbieg również nie sprzyjał uzyskaniu dobrego wyniku. W tej sytuacji Polak nie zdołał wywalczyć awansu do finałowej kolejki.
ZOBACZ WIDEO Adam Małysz znowu na igrzyskach. "Będzie rozrywany"